środa, 29 lutego 2012

Odchodzi się po cichu, tak żeby nikt nie zauważył.

Mam dość.. szczerze! Za dużo nauki, nie potrafię ogarnąć geografii i biologii. Już chyba wszystko wiem, każdy mówi mi jak jest, jaka jest prawda.. Ja już nic nie chce wiedzieć.. nie mówicie mi już nic, bo już wszystko wiem. A nawet wiem za dużo!  Kończę z tym.. Jeśli tak ma być, to ja się odsuwam na bok.. 
Jest mi cholernie ciężko!..

kolejny raz to samo. przepraszam. 

wtorek, 28 lutego 2012

Rozpamiętywanie boli. Jak cholera.

Awr, źle się czuję..Będę chora. Przeszłam się dziś z Pati z Krajcoka.. Bo oczywiście mamy takie szczęście, że 105 się popsuło ;] Mam dość szkoły i nauki, a jeszcze trzeba przeżyć środę, czwartek i piątek, czyli najgorsze dni. Eh, nie będę pisała jak jest źle, bo już każdy to wie. Jaki mam humor też już każdy wie, więc.. no.


Miłość jest wtedy, kiedy lecą ci łzy, a Ty ciągle go pragniesz. Jest wtedy, gdy on ciebie ignoruje, a ty nadal go kochasz. Jest wtedy, kiedy on kocha inną, a ty ciągle się uśmiechasz i mówisz: 'Jestem szczęśliwa, kiedy on jest szczęśliwy.'.

poniedziałek, 27 lutego 2012

Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze.

Przeżyłam pierwszy dzień w szkole.. muszę przeżyć jeszcze 4 dni. Jutro skrócone lekcje, więc się cieszę bardzo! W sumie robię właśnie matę, ale nie ogarniam.. cóż od czego jest internet :) Muszę jeszcze dokończyć tą Inwokację czy coś.. Dowiedziałam się dziś czegoś, że omal nie dostałam zawału. Nie wierzę po prostu, chce mi się śmiać i płakać jednocześnie.. haha, chlip. 


Źle się czuję.. humor jak zawsze.. Chcę jakiejś poprawy! kurde, kurde.. czemu to nie jest takie proste...?!

Ha!

że niby mata, chyba.

niedziela, 26 lutego 2012

Nie ma sensu się przywiązywać do kogoś, kto był przez kilka sekund.


Nie chce jutra. Nie nauczyłam się na chemię, znaczy rozpisałam sobie prawie wszystko tylko już brakło mi sił, żeby się tego nauczyć. W ogóle nie mam jakoś ochoty na jutrzejszy dzień. Ucieszyłam się dziś, że zrobiłam sama zadanie z maty, sprawdziłam wynik z odpowiedziami z tyłu i oczywiście źle mi wyszło..wrr Wkurzyłam się i w ogóle nie zrobiłam. Jakoś źle się czuję, od kilku dni bardzo bolą mnie plecy.. Humor taki nijaki, w sumie on się prawie nie zmienia.. tak czy inaczej wcale nie jest lepiej, szkoda. 


Może Ty też nie możesz zasnąć przez tą cholerną tęsknotę..
taak, ja też wątpię..

sobota, 25 lutego 2012

Żeby był, żeby chciał być, żeby nie zniknął.

Sobota dobiega końca..Pójdę za niedługo do łóżka i tak jak wczoraj włączę gg w telefonie, posłucham muzyki i znowu będę myśleć, bo myśli nie dają mi spokoju. Niestety dalej nałogowo sprawdzam telefon z nadzieją, że może jest tam wiadomość. To jest już straszne.  
Jutro będzie wyścig z czasem.. Polski, chemia.. Nie chce, nie chce strasznie nie chce szkoły. 

***

Mam takie schizy, że leżąc wieczorami w łóżku, w pustym pokoju zaczynam myśleć czy ktoś mnie jeszcze potrzebuje, czy komuś gdzieś tam w najmniejszym zakamarku serca choć trochę na mnie zależy. Czasami ot tak po prostu, po moich policzkach spływają łzy, to weszło mi już w nawyk, bo wracam do wspomnieć, bo myślę o tym co bolało mnie najbardziej, kto zadał mi ból, a kogo ja skrzywdziłam..




piątek, 24 lutego 2012

Może jedna szczera rozmowa wszystko by zmieniła.

Może, może. 
Wreszcie weekend, cieszę się niezmiernie. Dzisiejszy dzień w szkole całkiem spoko..dziwne no ale. 
Aktualnie się nudzę, pójdę za niedługo do łóżeczka, włączę gg na fonie i posłucham sobie muzyki. Najgorsze jest to, że wieczorem się najwięcej myśli. To jest straszne.. Eh dobra, nie mam na nic siły, jestem wykończona po tygodniu szkoły, nie mam w sobie ani grosza energii na resztę życia. Standard.. 


 Uśmiech nie zawsze jest szczery, słowa prawdziwe, pomoc bezinteresowna, a miłość odwzajemniona..
bywa..


czwartek, 23 lutego 2012

Zapowiadało się dobrze, skończyło - jak zawsze.

Chce już weekend, żeby nie patrzyć na tych wszystkich ludzi.. Żeby się już tak nie irytować..  Jest mi przykro, strasznie przykro.. ale co z tego? No właśnie..nic.


Nie ogarniam swojego życia, nie ogarniam ludzi którzy życzą mi jak najgorzej, a mijają mnie na ulicy mówiąc 'siema', nie ogarniam fałszywej przyjaźni, która ostatnio zdarza mi się często, nie ogarniam tej miłości która ciągle wystawia mnie do wiatru. Nie ogarniam siebie, życia, problemów. Jestem słaba, strasznie słaba! Nie daję rady więc odsuwam się na bok.


Dobrze..!
Już się odsuwam, 
wiem, że przeszkadzam..!

środa, 22 lutego 2012

Za mało zaufania, za dużo złości, za dużo kontroli, za mało miłości .

Dodam zdjęcia jakiś moich beznadziejnych rysunków.. w sumie jednego rysunku i jednego napisu, który mi w dodatku nie wyszedł, bo się nie zmieścił.. No ale jak na takie beztalencie jak ja.. to nie można się spodziewać czegoś lepszego.



Stwierdziłam, że moje życie i w ogóle wszystko jest do dupy. Mam dość szkoły, niektórych ludzi i wszystkiego..Nie chce żeby tak było do cholery! Ale nic nie mogę zrobić. Właśnie najgorsza jest ta bezradność.. nic nie możesz zrobić, choćbyś nie wiem jak tego chciała.. porażka. 
Nic nie umiem na jutro, jestem nie przygotowana..standard! 
Chce zniknąć.. tak na trochę.. Chcę! 



wtorek, 21 lutego 2012

Czuję, że się staczam i nic nie chcę na to poradzić.


Nic mi się nie chce. Chciałam do szkoły, ale to cofam! Nie chce.. z wielu powodów. Jak do cholery można być takim wrednym.. jak można nie zważać na uczucia innych. To jest kurde straszne. Mam serdecznie dość wielu ludzi. Wr.. jestem strasznie wściekła.. za dużo myśli.. nie dam dary się nauczyć, bo nie umiem się skupić.. eh pierdole to wszystko.. Weź się człowieku staraj jak i tak ktoś ma to w dupie. powodzenia...

***


Decydując się na znajomość z Tobą nie sądziłam, że zaangażuję się w nią tak absolutnie i bezwarunkowo. Że narodzi się we mnie coś znacznie silniejszego, niż oczekiwałam. Że stanie się to, czego się bałam i zapewne boję się nadal. Dałeś mi odczuć tyle ciepła i tyle zrozumienia, ile nie dał mi w życiu nikt. Bo nikt, kogo los postawił na mojej drodze, nie umiał mnie pojąć, nie potrafił mnie zrozumieć. Każdy chciał mnie zmieniać.

poniedziałek, 20 lutego 2012

Teoretycznie to już koniec, ale w środku coś jednak nie pozwala zapomnieć.

Zaczęło się..lekcje, lekcje i jeszcze raz lekcje. Nie umiem matematyki.. i się jej nie nauczę. Będzie jedynka z kartkówki z fizyki, ale mogę poprawić. Poza tym jeszcze inne lekcje. Nie chce mi się nic robić, najchętniej bym się położyła, przykryła kocykiem, zrobiła kakao i wzięła książkę i przeczytała ją raz a porządnie. Chce mi się cały czas jeść.. ale coś słodkiego. Zjadłam wczoraj za dużo czekolady i będę gruba, kurde.. 
Zero ochoty na życie kurde. 


Od tak nie mogę przestać Cię lubić w taki czy inny sposób.
 Nie ma dnia żebym o Tobie nie myślała.
 Ostatnio zbyt często zdarza się,
 że jesteś moją pierwszą myślą po przebudzeniu i
 ostatnią przed zaśnięciem.
 Zrozum że nic na to nie poradzę,
 tak najwyraźniej ma być.

niedziela, 19 lutego 2012

"Kocham Cię i zamierzam dopilnować, byś wywiązał się z obietnicy, którą mi złożyłeś.."

Część lekcji zrobiona. Nie umiem maty, dlatego nie zrobiłam pracy domowej. Jutro kartkówka z fizyki, ale nawet książki nie otworzyłam..stwierdziłam, że się nie opłaca. Nie zrobiłam chemii.. standard jak dla mnie. 
Obecnie siedzę z gorącą herbatką i czytam książkę, którą pożyczyła mi Daria (dziękuję <3) Dopiero zaczęłam, ale oglądałam film "dear John".. a książka inaczej się nazywa : ' I wciąż ją kocham ' . Coś czuję, że będzie fajna. 
Muszę jeszcze pomalować paznokcie i zrobić inne rzeczy. Znowu wstawanie o 6 rano, ale jakoś chce do szkoły..dziwne, ale prawdziwe.  Jakoś mi lepiej. Dużo się dowiedziałam, dziękuję. 
Zobaczymy, jak się będę czuła w szkole. 

Piosenka jest piękna, uwielbiam ją, no! 



"Don't make me sad, don't make me cry
Sometimes love is not enough when the road gets tough
I don't know why...
Keep making me laugh,
Let's go get high
The road is long, we carry on
Try to have fun in the meantime

Come and take a walk on the wild side
Let me kiss you hard in the pouring rain
You like your girl's insane
Choose your last words
This is the last time
Cause you and I 
We were born to die"



PRAWDA!!!

wake me up when september ends..

Nudzi mi się.. Nie mam przepisanych lekcji i nawet jeszcze nie zajrzałam do plecaka. Z tego co wiem to mamy dużo kartkówek.. Cały tydzień zawalony, ale spoko..jakoś się tym nie przejmuję i to mnie bardzo dziwi. Zawsze panikuję, a tym razem jakoś nie..czyli pewnie dostanę jedynkę.. haha. Jutro kartkówka z fizyki, nawet nie wiem z czego dokładniej. Nie uczę się, trudno! Co będzie to będzie.. 
Aktualnie bardzo się nudzę, piję ciepłe kakałko i słucham open fm. Jestem wkurzona.. bardzo. Mam nadzieję, że mnie dziś już nikt nie wkurzy, bo normalnie zabiję.. Po prostu nie lubię takiego czegoś.. pisze (pisał) co innego, robi co innego. Nie ma co.. szczerość do bólu. Przyzwyczaiłam się i nic nie mogę zrobić. 
Może dziś coś jeszcze dodam.. może.

 <3


cukierek. omnom



Fajnie jest mieć wsparcie.. 
Wśród fałszywych przyjaciół.. :)...

sobota, 18 lutego 2012

Aby poczuć słodycz życia, trzeba najpierw spróbować jego gorzkiej części.

Nudny dzień. Tęsknię trochę za ludźmi. Ciężko tak będzie przyjść do szkoły i się z nimi nie zobaczyć. Mam nadzieję, że przyjadą w wakacje. Nie mam przepisanych lekcji, ale spoko.. nie panikuję. Nie zależy mi, no! Dziś cały dzień na kompie.. i w sumie patrze się w ten ekran.. i nie mam co robić. Czasem z kimś popiszę i to wszystko...o posłucham muzyki. Nie będę pisała kolejny raz, że mój humor sięga dna, bo to już wszyscy chyba wiedzą. Napiszę, że jest cholernie źle. Nawet gorzej niż źle.. jest okropnie, beznadziejnie.. Denerwuje mnie wiele ludzi.. Nienawidzę ich, robią mi na złość. Ale nic nie mogę zrobić, nie chce się kłócić. Zobaczymy co czas przyniesie. 



Pierwsze: "Nie okazuj uczuć",
Drugie: "Nie myśl o nim",
Trzecie: "Nie czekaj na niego",
Czwarte: "Nie zaczynaj rozmowy",
Piąte: "Nie wierz mu",
Szóste: "Nie chodź za nim",
Siódme: "Nie wysyłaj sms-ów",
Ósme: "Nie dzwoń",
Dziewiąte: "Nie wspominaj", 
Dziesiąte: "Nie kochaj!"

piątek, 17 lutego 2012

exchange...

No to wymiana dobiegła końca. Nie napisałam nic w czwartek, bo po szkole dyskoteka. Ogólnie czwartek był bardzo dziwnym dniem. Podobało mi się w szkole w Nowej Wsi. Wszystko poszło dobrze, nasza legenda i przedstawienie oczywiście boskie :) Potem szybko do domu i na dyskotekę. Początek był fajny, potańczyłam trochę z ludźmi z wymiany. Ale potem zamulałam, albo nawet więcej niż zamulałam.. porażka. Dzisiejszy dzień w sumie był bardzo fajny. Holendrzy wyjechali wcześniej, szkoda, wielka szkoda. Potem zajęcia sportowe i jakaś dziwna gra, ale fajnie się grało :) Niestety potem trzeba było się z wszystkimi pożegnać... nie lubię pożegnań :c I jakoś smutno się zrobiło. Teraz trzeba utrzymywać kontakt z tymi ludźmi. 
Mam wrażenie, że z dnia na dzień mój humor coraz bardziej sięga dna, jest coraz ciężej się z tym wszystkim pogodzić. Znowu nic nie rozumiem. Niektórzy ludzie mnie denerwują.. i ich nie rozumiem. Nie wiem na co mam czekać... po prostu nie mam pojęcia, co może przynieść kolejny dzień.. 

banany, ale zdjęcie z Kwintalem zawsze spoko :)

Z Leopoldem :)

 
Milord w środku :D






Teraz trzeba nadrobić lekcje..uhu. 

środa, 15 lutego 2012

I don't know..

Trzeci dzień wymiany. Najgorsza pogoda oczywiście w wyjazd do Krakowa. Opóźnienie, brak czasu wolnego. Zimno, mokro.. Ale nie było tak źle. Jutro czwartek, czyli dzień którego się najbardziej boję. Byle by tylko przeżyć i będę szczęśliwa. Nie rozumiem ludzi czasem jak do mnie mówią i robię z siebie idiotkę, no ale...raz się żyje. Samopoczucie.. yy nie wiem. Dalej nie ogarniam. Dodam dziś kilka zdjęć, ale nie robiłam dużo, bo pogoda mi na to nie pozwalała. Nie lubię swojego ryja, ale na większości z nich jestem -.- 













haha, no!

wtorek, 14 lutego 2012

W życiu tak mało mamy chwil by się zatrzymać i pomyśleć, bo presja każe ciągle coś zdobywać.

Dziś walentynki.. dzień jak co dzień. Kolejny dzień wymiany i te kochane projekty. Legenda o Nikiszowcu zajebista! Nie ogarniam angielskiego, ale spoko.. Jutro Kraków, znowu zmarznę.. ale oj tam, ważne żeby było fajnie :) Nic mi się nie chce.. w sumie najbardziej boję się czwartku z kilku powodów.. no na przykład, bo jest ten wyjazd do Nowej Wsi i jest przedstawianie tych projektów. No i w ogóle boje się czwartku, no!
Potem piątek czyli jakieś zajęcia sportowe.. a weekend spędzę na nadrabianiu, ale jak się chce brać udział w wymianie to potem tak jest.Nie mam z dziś zdjęć, bo zapomniałam aparatu, ale obiecam, że z jutra będzie i to dużo!  Humor jako taki.. nijaki. 
Pewnie, że mam do Ciebie żal. Chciałabym o tym zapomnieć, całkowicie wymazać z pamięci, tak jakby się nigdy nie wydarzyło, jakby w ogóle nie było tego rozdziału. Lecz stało się i tego nie cofniemy. Czy żałuję.. tak i nie..z resztą nie wiem sama. Było minęło i czegoś mnie to nauczyło. Ale proszę zacznijmy od nowa!!!






jaram się lizakiem, bo walentynki. 

poniedziałek, 13 lutego 2012

Bo czasami trzeba walczyć do końca.

Pierwszy dzień wymiany uważam za udany. Fajnie było, tylko troszeczkę zmarzłam. Nie umiem się kurde dogadać po angielsku...no cóż. Jutro projekty, będzie masakra. Misja w Silesii poszła wyjątkowo dobrze :) spodnie i bluzka (lubię to). Jutro walentynki.. nie ma się co ekscytować.. dzień jak co dzień. 
Humor lepszy, chyba. Choć czy ja wiem.. jest bez zmian.. ale w towarzystwie zapominam o wszystkim i się dobrze bawię. Nie mam zdjęć z dziś.. nie chciało mi się robić, zrobiłam tylko parę. Idę chyba zaraz spać, bo trzeba się na jutro wyspać, tym bardziej, że wczoraj usnęłam jakoś ok. 24 , bo myśli nie dawały mi spokoju.
Eh, bywa.





musiałam


Pati uczy się angielskiego w kawiarni :D



niedziela, 12 lutego 2012

Tak jak wczoraj, tak dzisiaj Nic się nie zmienia To samo, cisza smutek Smutek cisza na przemian..

No i koniec ferii..Zleciały bardzo szybko, szkoda. Ale były bardzo nudne..więc ciągnie trochę do szkoły.  Jutro Katowice, więc spokój..  Żeby tylko nie myśleć o tym nadrabianiu. To będzie koszmar, ale trzeba będzie przeżyć. Nic mi się nie chce.. Muszę się zastanowić w co się jutro ubrać i co mam zabrać. Kurde, znowu to wstawanie o 6 rano -.- Ale już tęsknię za paroma osobami. Nie mogę zapomnieć o mojej jutrzejszej misji w Silesii. Zimno jest.. ponuro i w ogóle. Samopoczucie..hmm do bani. Mam nadzieję, że humor mi się poprawi dziś. 16:45 na górce. Dzięki Pati, ze pokazała mi fajną piosenkę. Słucham sobie tego.. a ja nigdy takiej muzyki nie słuchałam.. ło. Dobra, muszę się iść zaraz szykować, bo czasu nie ma. 




' Nie jest dobrze i nie będzie dobrze już raczej
 Co z tego, kogo to obchodzi, że płaczę,
 Co z tego, nie masz szczęścia jest tylko zamęt,
 Kolejna słona łza rozpuszcza atrament... '



jest tak samo, może tylko trochę smutno..

sobota, 11 lutego 2012

Don't go!

Miałam zawiesić, tak jak photobloga, ale zrezygnowałam. Jednak muszę gdzieś pisać, no! 
Ciężko jest się z tym wszystkim pogodzić..Ale to nie jest pierwszy raz..Podniosłam się wtedy to teraz też muszę..Szkoda, że wtedy tak bardzo nie bolało. Wyjdzie i tak na najgorsze, że będę zamulać przez całą wymianę. Nic mnie nie cieszy.  Normalnie już bym gadała o poniedziałku i w ogóle.. szkoda.
Było minęło.. choć tak naprawdę nic nie było. Sama nie wiem co ja tu pisze.. Głowa boli.. nieprzespana noc.. za dużo myśli na raz. Czyli standard, kolejny raz to samo, ale tak jakby bardziej zabolało. no cóż.. 
Muszę sobie jakoś poprawić humor, więc jutro na zakończenie ferii możliwy koncert. 

DON'T GO !!!

Tell me that you need me
'cause I love you so much.
Tell me that you love me
'cause I need you so much.
Tell me that you need me
'cause I love you so much.
Say you'll never leave me
'cause I need you so much.




Mam nadzieję, że zaśniesz ze świadomością że spie^doliłeś sprawę.

czwartek, 9 lutego 2012

Ludzie tęsknią za całkowitą odmianą, a jednocześnie pragną, by wszystko pozostało takie jak dawniej.

faza.

Wreszcie dzień jakiś normalny, bo się nie nudziłam. Rano z mamą Piekary, a potem Bytom z Patką i agora. Fajnie było, Pati kupiła sobie zajebiste buty na koturnie i mam nadzieję, że się w nich nie zabije jutro i w ogóle, bo szkoda by było tego lumpa<3 Pochodziłyśmy po sklepach i w końcu kupiłam sobie bluzkę na dyskotekę, taka nijaka jest no ale. Potem do maca.. i nie ma to jak frytki z cappuccino :) i jak zawsze biegiem na busa. Standard. fajnie było... jedyny taki dzień w te nieszczęsne ferie, bo takie nudy, że uło! Trochę oderwałam się od szarej rzeczywistości, ale niestety już  do niej wróciłam. W poniedziałek mam misję w Silesii. Muszę sobie coś kupić, bo jak tego nie kupię to będzie źle. Humor taki sobie. Ciężko jest, no ale nic nie da się z tym zrobić..niestety. 

ryj.

środa, 8 lutego 2012

Nie patrz w przeszłość, bo potkniesz się o teraźniejszość i spieprzysz przyszłość .

Wczoraj nic nie napisałam, ale nie dałam rady. Nie ważne czemu..bywa.
Dobry humor i szczęście najwyraźniej gdzieś polazły i nie chcą wrócić. Szkoda! Nie wiem co się dzieje, bardzo chciałabym wiedzieć co takiego zrobiłam.. Nic mi się nie chce, straciłam jakiekolwiek chęci do życia.. Nie wiem co będzie jutro, w piątek, w sobotę, w niedzielę.. i chciałabym wiedzieć jak będzie w poniedziałek.. Chce poniedziałek, ale się boje, bardzo się go boje. Straciłam chęci na wymianę.. A tak strasznie się cieszyłam Krakowem, dyskoteką itd. Eh.. było minęło?Bardzo bym tego nie chciała, ale teraz to już chyba nie ode mnie zależy. Muszę czekać, nie wiem jeszcze na co, ale muszę czekać. 



już powoli przestawała dawać radę
 i tak po prostu chciała odejść...

poniedziałek, 6 lutego 2012

There's no Love, Everybody's crying..

Dziś jeszcze bardziej nie mam na nic ochoty..  
Mój humor sięga dna.. Już możecie cieszyć ryje, bo zaczyna się pierdolić. 
Nic nie rozumiem.. nie wiem.. Czuję się niepotrzebna. Może przesadzam, 
ale to boli. Nic na to nie poradzę niestety. 
Fajnie było się pocieszyć.. fajnie było, no!


niedziela, 5 lutego 2012

ooo cześć! Mogę Cie zjeść ?!

Kolejny nudny dzień..
Chyba jeszcze bardziej leniwy od wczorajszego. Jeszcze bardziej nic mi się nie chce. Jestem tak leniwa, że to się w dupie nie mieści.. Jak sobie pomyśle, że za tydzień szkoła, to mi się coś robi. Tyle dobrze, że jest ta wymiana, tylko potem będzie tyle nadrabiania.. No ale trzeba będzie przeżyć. Mam ochotę na kakao. Chyba zaraz pójdę sobie zrobić i włączę Tv..może jakiś fajny film leci, albo coś. Już mi się nudzi na kompie.. teraz czas poleniuchować przed telewizorem :)


sobota, 4 lutego 2012

Nie możemy być idealni,ludzie straciliby temat do plotek.



Nic mi się nie chce. Jak bym się dobrze czuła, to teraz bym była u Ady, ale niestety jest inaczej -.- Do bani trochę. Cały dzień w sumie albo przed laptopem albo przed TV. Chyba tak mi będą mijały ferie, zajebiście. Na zakupy też nie wiem kiedy pojadę, kurde! Jak na razie chce tylko wyzdrowieć.. Od dziś, a w sumie od jutra zaczynam robić brzuszki.. nie lubię swojego brzucha! W sumie to nie wiem o czym pisać, ciężko u mnie z myśleniem.. Humor chyba jest dobry, chyba się układa.. Więc jest spoko. Nie narzekam, bo w sumie nie mam na co. Jest dużo lepiej niż było jakoś ponad tydzień temu. Więc chyba jednak jest zajebiście. 

+ taka mała informacja dla Paulinki P. - wyjdzie na to, że ani ja z Pauliną K. ani Ty nie będziesz nam stawiała tymbarków, muhahaha :)



fuj


Ze mnie to normalnie poradnia sercowa,
 ale samej sobie to ja pomóc nie mogę..

piątek, 3 lutego 2012

To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest fascynujące.



A teraz obczajcie mnie w takich krótkich włosach.. haha. Znowu zmieniłam wygląd, ale nudziło mi się, a tamten już mi się nie podobał. Źle się czuję. Nie poszłam dziś do Pati. Julka tęskni :c i nie wiem co będzie jutro, a chce iść do Ady! Znając moje szczęście będę się jeszcze gorzej czuła niż dziś. Bo ja mam kurde takiego zajebistego pecha. W dodatku mam dziś zły humor, wszyscy mnie irytują.. właśnie dziś mam taki dzień, że najchętniej chciałabym, żeby wszyscy o mnie zapomnieli, ale chyba by było troszkę głupio, no cóż. Dziś mam gorszy dzień, ale nie mam na co narzekać. Tęsknie, kurde :c



Jednak nadchodzi moment, kiedy trzeba iść do przodu.
Pomyśleć czasem o sobie, zrozumieć, że nie wszystko trwa wiecznie.
...

ekhemm.. 

czwartek, 2 lutego 2012

Jesteś pierwszą myślą kiedy wstaję rano i ostatnią kiedy kładę się spać .

fuck you!

Znowu się źle czuje , nooosz kurde! Kolejny dzień spędzony na internecie, a internet taki ciekawy, że ułooo.. -.- Dzisiejszy dzień miał zupełnie inaczej wyglądać, no ale co ja zrobię.. Nic mi się nie chce, wszystko mnie boli: kręgosłup, głowa, brzuch itd. Jedyne co mogę i daję rade robić to leżeć z laptopem i słuchać muzyki. Tak się zastanawiam..ciekawe co będzie z wycieczką do Krk w czacie wymiany, gdy będzie taki cholerny mróz. Ja tam kurde zamarznę... Chcę na zakupy! Muszę kupić sobie coś ładnego, na tą dyskotekę i koniec kropeczka. Piszę sobie teraz z Adą, która wcina marchewkę i twierdzi , że nie lubi marchewek.. dziwne skoro ją je :p A ja tam lubię marchewki <3 Muszę zacząć robić brzuszki.. muszę.. bo nie podoba mi się mój brzuch, w ogóle nic mi się w sobie nie podoba, do bani trochę. No ale..życie. W sumie dobry humor dalej trwa i mam nadzieję, że będzie jeszcze długo trwał. Dobra, wena się skończyła... -.-







Tysiące myśli, 
w których brak 
jakiejkolwiek logiki...

środa, 1 lutego 2012

Nie wiem czy wiesz , ale to właśnie Ciebie potrzebuje do życia .


 No to tak: Dzisiejszy dzień jest strasznie nudny. Wstałam jakoś ok. 11 i od razu na laptopa. I w sumie tak cały dzień na kompie spędzę. Już nie czuję się tak źle jak wczoraj, bo wczoraj to była jakaś masakra. Głowa boli, no ale to nic nie przeszkadza w siedzeniu na kompie i słuchaniu muzyki. Haha, nie ma to jak 3 razy przemalowywać paznokci.. zajebiście :) Jutrzejszy dzień miał trochę inaczej wyglądać, no ale trudno, będzie następny raz. Jutro chyba tylko z Pati się przejdę! Zimno jak cholera, ale damy radę.. mam nadzieję, może jakieś zdjęcia się zrobi. Cieszę się niezmiernie, bo w sobotę do Ady <3 o ile dotrzemy.. 
Słucham sobie muzyki i myślę.. myślę, bezustannie myślę.. Chciałabym do szkoły, tylko ta nauka. Ale już tęsknię. W ogóle jest dobrze, są chwilowe potknięcia, ale to nie przeszkadza w dążeniu do celu. Mam nadzieję. Fajnie jest mieć dobry humor. :)

piosenka bardzo mi się podoba, ale najbardziej tekst. 

zasłaniamy ryjki :p

co będzie to będzie :*