czwartek, 30 sierpnia 2012

Czasami samotność potrafi nas czegoś nauczyć.

Mój blog się na mnie obraził i nie da się wstawić ani zdjęcia, ani muzyki. Więc będzie nudny wpis, z resztą zawsze jest nudny. Więc..wczorajszy dzień udany. O 14 z Pati i Kindzią na rgl. Dawno się tak nie uśmiałam. Dziś też nawet spoko. Jestem zmęczona, bo od kilku dni wstaję zbyt wcześnie..no ale muszę się przyzwyczajać. Muszę znaleźć w końcu czas dla miśka, który chce mnie zabić..muhahahha. Dobra postaram się dodać jutro trochę ciekawszy wpis. 


wtorek, 28 sierpnia 2012

Ja już mam swój ból, twój dopiero nadchodzi.


Ale mam pustkę w głowie. Dzisiejszy dzień udany nawet, a co z jutrem to nie wiem. Patrzę się w białe puste pole i nie mam pojęcia o czym pisać, cholera..nigdy tak nie miałam. Dobra..to. Zmiana chyba idzie w dobrym kierunku, tak mi się wydaje. Tylko męczy mnie takie dziwne uczucie..że nic nie wiem i nie będę wiedziała. Po prostu to już nie moja sprawa..Czasami jeszcze sobie o tym wszystkim przypomnę i żałuję. To chyba normalne.. Czasami jeszcze tęsknię, tak już mam. Czasami jeszcze boli, bardzo..niestety. Ciekawe co przyniesie czas, jak będzie we wrześnie..ciekawe.


Prawdopodobnie, gdybyś się dowiedział jak bardzo Cię kocham, nie potrafiłbyś już nigdy spojrzeć mi w oczy.


edit: Dla przyjaciół też trzeba czasem znaleźć czas.. 

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Pozostaje jedynie czekać ,choć to też beznadziejne wyjście.



Takie tam, no. Jaram się, bo pan Miłosz mi odpisał i jutro kostki znowu zostaną wystawione. mehehehe. Jutro agora z mamumią, muszę ogarnąć jakieś fajne rzeczy, a w środę będzin i potem z dziewczynkami rgl. Wiedziałam, że te cholerne wakacje rozkręcą się dopiero pod koniec. Nie no standard. W sumie jest chyba dobrze, cieszę się.. co z tego, że nie ogarniam połowy rzeczy i wielu ludzi..trudno, trzeba sobie jakoś radzić w tych trudnych czasach. Chyba zacznę po prostu żyć i zacznę mieć wyjebane na wszystko i wszystkich po kolei. Tak będzie lepiej dla mnie i dla wielu ludzi. Dziękuję, dobranoc.


niedziela, 26 sierpnia 2012

Czas przemija, pamięć nie.

Siedzę i zastanawiam się o czym napisać. Nie było mnie tu długo, ale w sumie nie wydarzyło się nic ciekawego. Wróciłam wczoraj i tak szczerze to się cieszę, że jestem już w domu. Już mi się tam trochę nudziło. Teraz tydzień..żeby jakoś to wszystko ogarnąć, ale nie chcę jeszcze o tym wszystkim myśleć. Mam tylko taką małą i cichą nadzieję, że ten rok szkolny będzie o niebo lepszy od tamtego. Tydzień to trochę mało, żeby się spotkać z tymi paroma osobami..ale spoko wiedziałam, że tak będzie. Mam już jedno spotkanie zaplanowane na wrzesień..ale znając mnie zmienię zdanie i się po prostu rozmyśle. Z resztą nie ważne. Jutro poniedziałek i będzie trzeba się za coś wziąć. Obejrzałam dziś "Dear John" drugi raz.. i drugi raz się popłakałam. Bardzo fajny film, polecam. Teraz siedzę i zastanawiam się nad swoim życiem i nad dalszymi zmianami. Liczę na to, że w końcu będzie lepiej...liczę na to, że pewna osoba przestanie mi robić taki cholerny mętlik w głowie swoim dziwnym zachowaniem. 
Dobra oczywiście nie mogło się obyć bez zdjęć, dodam pare..bo mam ich dosyć sporo. 










niedziela, 12 sierpnia 2012

świat się sypie, życie przestaje mieć sens.

Chce juz wrocic. Jest jeszcze gorzej, coraz wiecej mysle..to wszystko jest jakies chore. Mam dosc.. nie wiem co sie dzieje.. kurwa zawinilam..zaluje. Ale, dobra to nie ma sensu. To jest najgorsze, ten brak sensu.

Boli jak osoba na której ci zależy wchodzi w twoje życie robi zamęt i znika tak jak by nigdy nic nie miało miejsca..

sobota, 11 sierpnia 2012

I nie mów, że na zawsze, bo jutro może być inaczej .


Ale nie ogarniam. Pakuje się, słucham radia, pije herbatę..kurde za dużo rzeczy biorę. Tak strasznie nie chce mi się tam jechać. W dodatku się źle czuje, chyba nawet jeszcze gorzej. Dodaję ten wpis tak na szybko, bo muszę sobie jeszcze filmy z dysku na lapka zgrać i jeszcze muszę się dopakować..masakra. Nie wiem czy będę coś pisać, może. Eh, humor też nijaki..chodzę jakaś przygnębiona..ale czemu ja się sobie dziwię, to ja nie wiem. Dobra tak w ogóle jestem cały czas pod fonem..mam 1300 sms-ów do orange, a pisać nie ma z kim za bardzo..więc. Ok, to do następnego :*


macie tu jeszcze taki ryj. 


piątek, 10 sierpnia 2012

Aby zapanować nad człowiekiem, trzeba sprawić, by zaczął się bać.


Eh..byłam dziś u laryngologa i napiszę tylko tyle, że masakra..dobra wiem, że mam pecha, że totalnie nic się nie układa..ale czy musi być aż tak źle?..no kurde co ja takiego zrobiłam..?! Muszę brać antybiotyk, biorę i jakoś wcale się lepiej nie czuje. Jak wrócę czekają mnie badania..mmm wspaniale. Czuję się jak bym była naćpana. Kręci mi się w głowie.fuuuj. Nie mam siły na nic. Tak bardzo chciałabym, napisać wreszcie normalny wpis, ale się nie da..nie ma żadnej poprawy, w niczym. Tęsknię za szkołą, kurwa strasznie. Jakoś nie umiem sobie jeszcze wyobrazić szkoły bez tych 3 klas. Teraz my będziemy 3 klasą i coś czuję, że to będzie jakiś koszmar. Tęsknię za niektórymi osobami, jak chodzę do szkoły to widuję je codziennie..a teraz?  Widziałam je może 4 razy. Eh.. Wiem, że zjebałam..że jestem straszną zazdrośnicą..że zawsze się wkurzam..że ciągle mi coś nie pasuje, ale już tak nie umiem noo! Brakuje mi tego i to cholernie. Brakuje mi właśnie tej jednej osoby. Nie potrafię się odzwyczaić, odkochać..Próbowałam, nie wyszło..przepraszam. Trudno, nadal będę czekać. 


czwartek, 9 sierpnia 2012

Świat się sypie, życie przestaje mieć sens.



no to jest bez zmian. dalej się źle czuję. eh. jest na żywo na YT koncert KoRna..jaram się. nie chcę nigdzie jechać w niedzielę. znowu rodzina. żal jestem aspołeczna. hahaha, ktoś mi to już kiedyś powiedział.. masakra, jedna wielka masakra..ja chyba potrafię tylko narzekać..no ale to nie moja wina, że mi się nie układa..nooo.. -.-

***

Położyłam się na podłodze i zaczęłam płakać. Tak sobie. Bez powodu. Za długo miałam wyjebane.. to męczące...

środa, 8 sierpnia 2012

Wiesz, próbuję ci powiedzieć, że cię potrzebuję.

Hej. No to co u mnie?..nie jest za dobrze, wiem..zdziwieni. Nie mam pojęcia kiedy będzie kostka, może za 2 tygodnie. Tak wyszło. Zrobiłam dziś włosy na ciemną wiśnie.. a wyszło mi dziwne coś (dodam zdjęcia). Od kilku dni mam problemy z gardłem, byłam u lekarza ale on nic nie stwierdził, dostałam leki ale to nic nie pomaga, prócz tego że mnie już nie boli.. tylko mi się strasznie źle oddycha. Porażka..czyżby szpital?.. wiem, że te wakacje są najgorsze z najgorszych, ale musi być aż tak źle.. na serio muszę mieć takiego pecha?.. Najbardziej boję się nocy..wtedy jest najgorzej. Możliwe, że to jest na tle nerwowym..ale czym ja się niby tak denerwuje..owszem czasem mam tak, że zaczynam o tym wszystkim myśleć, o 3 klasie, o życiu..o tym że jest mi źle i zaczyna mną telepać..;o nie wiem jak to inaczej ująć. Serio, tamte wakacje były dużo lepsze.. Bardzo bym chciała to wszystko naprawić choć wiem, że się nie da..zwyczajnie się nie da..nic już nie mogę zrobić. Przykro mi. 
Idę coś ze sobą zrobić..serio nie chcę jechać do szpitala :c 



masakra..

sobota, 4 sierpnia 2012

Byłoby mi łatwiej, gdybym potrafiła Cię znienawidzić.

No cześć.. Kolejny raz zmieniłam wygląd bloga, ale to chyba z nudów. Wczoraj leciał Harry, ale przez cholerny ból głowy poszłam się położyć i nie obejrzałam go do końca. Co z tego, że nie umiałam usnąć i mi troszkę odwalało słuchając rmf fm i czytając wiadomości. Kindzia coś o tym wie. A dziś z tych nudów zaczęłam czytać książkę 'przeklęta bariera' , przeczytałam jedną stronę i stwierdziłam, że to jest głupie i zaczęłam czytać 'harry potter i kamień filozoficzny', wkręciłam się w to i właśnie chyba idę zaraz czytać dalej.  Znowu zasiedziałam się w domu, a wakacje mijają..bezsensu. Muszę się ogarnąć i zacząć gdzieś wychodzić. Oo..właśnie dziś rano rozmyślałam o swoim życiu, miałam się zmienić.. już mi nawet trochę szło, ale były dni kiedy miałam na serio dość. Dobra ważne jest to, że chcę się nadal zmieniać i mieć na wszystko wyjebane..chcę być szczęśliwa, chcę się uśmiechać bez udawania. Wtedy będzie okej, no ale muszę się troszkę o to postarać. 



Po co płakać skoro można pokazać skurwielowi, że jednak dajesz bez niego radę.

piątek, 3 sierpnia 2012

Potrafisz oddychać, ale nie potrafisz żyć.


Cześć. Już sierpień. Jak ten czas szybko leci, masakra. Za niedługo szkoła, 3 klasa..mam nadzieję, że będzie lepiej niż w 2, ale nadzieja matką głupich. Lipiec był nudny.. a sierpień zapowiada się równie nudno. W niedziele ten cały odpust na Bobrownikach..jarajmy się...nie chce mi się iść tak szczerze. Wczoraj przeżyłam szok i w ogóle..wkurzyła się przez to na mnie pewna osoba, przepraszam :c ehh..ten wpis nie ma sensu.. Siedzę, słucham muzyki, maluje paznokcie, jem..ale nie tyję. super. Zaraz idę na tv bo Harry Potter leci..o tak! W sumie to chyba zacznę czytać jakąś książkę z tych nudów, a na pewno się coś znajdzie. Humor jak to humor, zmienny. Raz mam ochotę się śmiać, zaraz po tym płakać..standard. Mogłoby się coś wreszcie zmienić, ale na dobre. Tak..marzenia. No cóż pomarzyć zawsze można. Dobra posłucham sobie jeszcze paradise lost, pomaluję drugą rękę i lecę. pa.


Czekam, aż któregoś dnia ktoś zostanie moją czterolistną koniczyną, wielka podkową, garnkiem złota na końcu tęczy. Szczęściem, po prostu.