czwartek, 30 maja 2013

Chcę ubrudzić ręce by wybudować szczęście!


Taaak. Dziwnie trochę, bo chora jestem, antybiotyk itp. Ale no ten.. wczorajszy dzień bardzo udany, w sumie dzięki temu, że taka ładna pogoda była. Dawno nie chodziłam tak sobie po rgl, brakowało mi tego. Bierzmowanie.. tsa. Teraz muszę odpoczywać, chyba że jutro będzie też ładna pogoda..ooo. No a tak to potem szkoła niestety.. trzeba chyba oceny poprawiać i coś w tym stylu. Kurde nie chcę mi się chodzić do szkoły, chcę już wakacje..! Dobra to posiedzę, potem poleżę i za coś się w końcu wezmę, hej.
Jest dobrze, ale musi być lepiej..tym razem nie spieprzę tego co jest!



niedziela, 26 maja 2013

Chwilo trwaj, trwaj, trwaj chwilo, Wszystko z siebie daj, by cie nic nie zabiło...

No jestem wreszcie. Wczoraj Kinia mi przypomniała, że nic tu nie piszę. Więc no tyle się działo.. chociaż to nic wielkiego. Wycieczka, złożenie podania, db, kino.. Wycieczka jedna z najlepszych, pogoda udana, wszystko udane, tyle śmiechu :) no będę ją jeszcze bardzo długo mile wspominać. Szkoda, że to była ostatnia wycieczka w takim gronie.. Dodam parę zdjęć z wycieczki, żeby nie było.









No..A byliśmy jeszcze w elektrowni, tak bardzo tam było.. NUDNO. Bardziej zafascynowała mnie zabawa Michała kaskami, spoko.  Potem trzeba było wybrać szkołę.. wybrałam, złożyłam podanie z Julką i Kinią i zobaczymy co będzie, jak będzie i czy w ogóle coś z tego wyjdzie. Potem na rgl i db z Matim i z Kinią do Julki. Taki spontan najlepszy. Chyba wtedy mnie tak strasznie przewiało, ale no.. 


słeg po chuuuu*u.. :)

I takim sposobem doszłam do wczorajszego dnia. Mieliśmy jechać do kina całą klasą, ale jak zwykle nie wyszło, więc pojechałam tylko z Kinią (też dobrze). Film zajebisty i w ogóle no polecam bardzo. Teraz trochę chora jestem.. bardziej się źle czuję niż dobrze, tak. W dodatku ten tydzień, a w zasadzie tylko 3 dni szkoły są tak zawalone sprawdzianami, badaniami wyników i poprawami, że jak sobie o tym pomyślę to już mam dość. Eh, trzeba się pozbierać i za coś wziąć. hej

tak było! 





niedziela, 12 maja 2013

Nie wybaczaj, jeśli ktoś tego nie docenia.


Powiedzmy, że to takie fuj dziwne moje nogi. Nie ważne. Więc piszę sobie, bo mi się strasznie nudzi.. Ten weekend to straszna porażka, dno itp. Wszystkie plany popsuła pogoda.. ale z tego co pamiętam to tydzień temu było tak samo. Wczoraj miałam być na Rgl z Kinią i Matim, ale jak zwykle nie wyszło, sorry. Dziś umieram, a w zasadzie to się strasznie nudzę i nie wiem co ze sobą zrobić. Chętnie bym jakiś film obejrzała.. chociaż nie, bo wczoraj obejrzałam 4 część fast&furious i chętnie bym obejrzała dziś 5 część, ale nie.. bo po wycieczce czeka mnie seans z Kinią.. a potem do kina na 6 część. Gdzieś już o tym pisałam i nawet możliwe, że tu.. Nie idę jutro do szkoły, fajnie się mam.. nie powiem, że nie. Ale ten.. muszę ogarnąć rzeczy na wycieczkę, na którą straaaasznie nie mam ochoty, w dodatku śniło mi się, że mama mnie spakowała i najgorsze w tym wszystkim było to, że spakowała mi nie te ubrania co chciałam i w ogóle, koszmar. Żeby tylko pogoda była ładna, żeby słońce świeciło, bo chcę się opalić. Miałam wziąć laptopa żeby jakieś filmy oglądać, ale stwierdziłam że to sensu nie ma, bo pewnie i tak będziemy robili co innego :] 
Boli mnie, a w zasadzie kuje w prawym boku.. ała.. cholera mnie zawsze coś boli. Dobra chyba czas ruszyć dupę i coś ze sobą zrobić, a nie siedzieć z laptopem na kolanach. 
Tak poza tym wszystkim.. to nie jest tak źle, powoli się przyzwyczajam do tego jak jest teraz (pomijając fakt, że jest beznadziejnie). Trudno.. to co miało być już było. Hej joł.


piątek, 10 maja 2013

najgorszy w tym wszystkim, pomimo miesięcy, jest sentyment.


zakochałam się.. i nic na to nie poradzę : |


W sumie to dni są prawie takie same.. to zależy czy jestem w szkole czy nie.. a raczej nie. Zakupy, lekarz, Oświęcim. Szkoła tylko we wtorek i dziś. W poniedziałek też się nie wybieram. W końcu wycieczka 3-dniowa w środę.. nie mam ochoty.. sama nie wiem czemu. Nic mi się ostatnio nie chcę, zaczynam tracić ochotę na wszystko.. na kontakt z ludźmi. Znowu wszyscy mnie denerwują, chociaż w sumie zawsze mnie ludzie denerwują.. ale teraz już tak na maxa. No cóż..może być tylko gorzej lub lepiej. Chcę tylko jutro o ile coś z tego wyjdzie, boo.. booo.. no bo a szkoda gadać. Chcę seans z wszystkimi częściami Fast&Furious i oczywiście chcę już 24 maj, czyli premierę 6 części. Jaram się strasznie. 
Dobra herbatka, wyjebka, film i łóżko.


nowe włosy.. + pomoce naukowe.


sobota, 4 maja 2013

Szczerze nienawidzę, gdy nocą wkradasz się do głowy i za cholerę nie chcesz odejść.


W sumie tak wygląda moja majówka. Za jakąś dłuższą notkę tu biorę się już od paru dni, ale w sumie zmotywowało mnie te 10 tys wejść.. nie no prawda jest taka, że siedzę, a raczej leżę w łóżku z laptopem na kolanach i mi się strasznie nudzi. Patrzę na jakiś głupi western, pozdro. Majówka ta rok temu była lepsza.. pod względem pogody, humoru itd.. a ta to jedna wielka klapa. No cóż. Właśnie w tym momencie mam laga i nie wiem co dalej pisać. Kurde no.. miałam taki piękny, dziwny, powalony sen.. ale był serio piękny. Znaczy wszystko było takie...poukładane. Miło było w tym śnie.. hehehehe. A tak to no, dalej jest to samo.. bez zmian.. chociaż w sumie podobno zmiany nie zawsze są dobre. Ja to bym chciała zmian ale na lepsze, ale  to by chyba chciał każdy. Nie wiem o czym pisać, źle się czuję.. aaaa ten film jest zboczony, boże na co ja patrzę, chyba czas iść zaraz spać, bo to co przeczuwałam dziś cały dzień i tak się nie zdarzy. hej.


+ bonus ryj


czwartek, 2 maja 2013

Nie myśl o błędach, większości z nich i tak już nie naprawisz.



Nie czekaj, aż napisze. Może On wcale nie myśli o Tobie w taki sam sposób, jak Ty o Nim. Pewnie wyszedł teraz z kumplami i wróci późną nocą, a Ty nie jesteś Jego pierwszą myślą w żadnej minucie. Nie wspomina chwil z Tobą spędzonych, nie czyta dziesięć razy tych samych wiadomości, bo pewnie już dawno je usunął. Myśli o Tobie, jak o każdej innej dziewczynie minionej przed chwilą na ulicy. Co z tego, że wymieniliście parę uśmiechów, kilka słów i masę spojrzeń. Tylko dla Ciebie czas poświęcony dla Niego, znaczył dużo. To Ty starałaś się być tam, gdzie On powinien pojawić się w danej chwili. Ubiegałaś się o spotkanie z Nim, o krótką niezobowiązującą rozmowę. Ubzdurałaś sobie to wszystko. Chciałaś by Cię pokochał, byś była dla Niego wszystkim. Pragnęłaś być Jego całym światem, a On nawet nie starał się być w Twoim świecie.