wtorek, 30 lipca 2013

Nie do końca wiem co czuję, ale wiem, że on jest dla mnie ważny.


Zakochałam się. Cały czas nucę. Nudny dzień. Nie lubię takich dni, bo wydaje mi się że wtedy wakacje jeszcze bardziej uciekają. No w dodatku rozbolało mnie gardło. Nie fajnie dość. Jutro może się coś ogarnie, bo pogoda dziś taka nijaka.. że nie chciało mi się nic. Praktycznie cały dzień siedzę na dupie, wpieprzam coś i albo siedzę na kompie albo patrzę na tv.. mózg rozjebany przez ukrytą prawdę, trudne sprawy itd. Chwilę na dworze z psinką..ale za zimno. Wiem, że za niedługo jakiś trip z Kinią na kato.. chciałyśmy jeszcze w te wakacje zaliczyć Kraków ale nie wiem czy nam to wyjdzie. Chciałabym bardzo. Zobaczy się, a czasu coraz mniej.. dobra cicho. Idę dalej słuchać muzyki, ale najpierw zrobię sobie herbatkę. Hej. 




Czasami jedyne czego potrzebujemy to spokojna, szczera rozmowa z osobą, której ufamy.

poniedziałek, 29 lipca 2013

Zabrakło odwagi, by przyznać się do uczuć.


Dawno mnie nie było. W sumie nie wiem czemu, tak wyszło. Wczoraj i tak bym nie napisała. No to te kilka dni jak najbardziej uważam za udane. Były nudne chwile ale też te dobre.. i no. Tak było dobrze. I jest dobrze tylko strasznie gorąco. Wczoraj no. Nie wiem co pisać. Najpierw z buta do Kini, potem jeszcze Kasia się dołączyła i na Sączów.. tu i tam no. Wszystko ok powrót też. Hahaha. Nie no już prawie połowa wakacji.. trzeba coś ogarnąć. Wakacje jak na razie na plus. Duży plus. Jutro może coś.. a potem się ogarnie. Wkrótce integracyjne no i nowi ludzie. Boję się ale cicho. Musi być dobrze tylko ciężko mi się będzie przestawić, bo są wakacje i żal. Dobra hej. 








Skłamałabym twierdząc, że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni, gdy jest w każdej godzinie, i takie godziny, gdy jest w każdej minucie.

czwartek, 25 lipca 2013

Pozostaje jedynie czekać, choć to też beznadziejne wyjście.


Tak. Jestem. Nie napisałam wczoraj, bo nie miałam czasu.. no a potem to już nie miałam siły i chęci. Chociaż w sumie potem już nie miałam chęci na cokolwiek. Więc.. było wczoraj bardzo dobrze. Chętnie to powtórzę, w pewnym sensie chociaż.. heh. Policja spisała dane.. nie wiem o co chodziło w ogóle ale beka była jak zawsze. Cieplutko, kocham to. Zabawa w wodzie nie no czyli beka. Potem trochę gorzej.. W ogóle nie ogarniam pewnej rzeczy. No nie pojmuję tego. Nie wiem co robić. Znaczy wiem.. wiem, że nie mogę się poddać. Kurde z tego wszystkiego nie spałam do 3 w nocy.. gorączka czy coś, cholernie dziwne to było...i się teraz tak jakoś kijowo czuję. Dziś sprzątanie i chyba farbowanie. Jutro... ech... jutro nie wiem, szczerze nie wiem. W sobotę z Kinią. A w niedzielę Sączów. I tak sobie oo.. wakacje mijają. Idę coś robić, muszę jakoś o tym wszystkim nie myśleć. 


butterfly project






Nie chciała się zakochać.Miała niemiłe doświadczenia.Szukała pocieszenia,nic więcej.. chciała się pozbierać,bo mała już wszystkiego dosyć.I wtedy pojawił się On...małymi krokami odbudował jej serce. rozkochał ją w sobie. i odszedł.. wszystko zaczęło się od nowa.

wtorek, 23 lipca 2013

Spodobał mi się ten Twój kawałek świata. Tak po prostu.


Dobry dzień.. Pięknie. Wreszcie rgl. "Moczenie" nóg z Kinią haha, świetny pomysł i opalanie.. mmm. Mogę tak codziennie siedzieć, rozmawiać, mieć beke, wpierniczać cukierki. Stęskniłam się za tym. Moje wakacje mogą tak wyglądać. hihi. Jutro chyba domówka albo plenerek w zajebistym towarzystwie. Kurde wymuszam dobry humor.. znaczy a dobra. Będzie dobrze, wiem to. Jeszcze trochę no.. a potem muszę coś ogarnąć, bo dłużej tak nie wytrzymam. Nie no chcę jutro.. a potem niedziele. Tak sądzę. Trzeba korzystać z wakacji, bo strasznie szybko lecą kurde. Nie chcę szkoły, oj nie. Głodna jestem.. idę jeść. 

jakieś coś z wyjazdu.




poniedziałek, 22 lipca 2013

Tam, gdzie przemawia serce, nie wypada, aby rozum zgłaszał wątpliwości.


No i mamy poniedziałek. Nudny, bo nudny..ale mam nadzieję, że to jedyny taki nudny dzień. Posprzątałam, zrobiłam sobie porządek w ciuchach i jestem z siebie dumna.. Och tak. Wsuwam jakieś niebieskie cukierki, dobre są. A tak właściwie to jutro widzę się wreszcie z Kinią.. A w środę prawdopodobnie melo z laseczkami.. mmmmiodzio. Dobra zbieram się wreszcie.. nie ma załamki. Wszystko będzie takie jakie było, wiem to! To tylko krótka przerwa. Tak.. wmawiam sobie i tak będzie. Idę coś robić, hej. 




Skłamałabym twierdząc, że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni, gdy jest w każdej godzinie, i takie godziny, gdy jest w każdej minucie.

niedziela, 21 lipca 2013

Czasami mam tak, że mam tego dość, że kiedy chcę dobrze - to wychodzi źle.


Nie mogę przestać słuchać tej piosenki, jest cudowna.. A tak właśnie.. wróciłam. Jestem, umieram na brzuch i na.. właściwie nie wiem jak to nazwać.. umieram na brak zaufania. Nie wiem jak to nazwać no kurde. Po prostu jest mi przykro. Te 11 dni (tak chyba 11) .. nie no było dobrze, rodzinnie. Cieszyłam się, a to chyba najważniejsze. Pomijając fakt, że strasznie tęskniłam. No..tęskniłam, a teraz straciłam ochotę na wychodzenie z domu. To takie dziwne, że przez byle gówno traci się ochotę na wszystko. Chociaż w sumie chyba źle to nazwałam.. przez byle kłótnie mam ochotę wyjść i nie wrócić, a to może dopiero początek. Poboli, poboli i przestanie... i mam nadzieję, że wszystko wróci do normy. Miałam jechać jutro na Będzin z Kinią ale nie dam rady.. np dlatego, że jeszcze nie śpię.. i dlatego, że nie mam ochoty. Smutne. Muszę iść zaraz do łóżka, bo padam na pysk.. zapuchnięte oczy, cholera. Idę.. nie ma sensu tu pisać czegoś więcej. Hej



Tak, martwię się o Ciebie, a wiesz czemu? bo są tacy ludzie w życiu, na których szczęściu zależy Ci bardziej, niż na swoim.

środa, 10 lipca 2013

Zabrakło odwagi, by przyznać się do uczuć.


Taak, słucham cały czas. Nudny dzień w sumie patrząc na tą stronę rozrywkową. Rano zakupy.. obkupiłam się.. jeśli chodzi o słodycze. Hahahaha tsaa.. Siedziałam potem i ogarniałam ciuchy.. i dalej nie mam pojęcia co tam wziąć. Wszystko leży rozwalone, ok. Najważniejsze jest to, że zgrałam piosenki. Jestem z siebie dumna. Jutro muszę wcześnie wstać żeby się spakować. Nie lubię tego.. zawsze boję się, że czegoś zapomnę. Cholera.. trzeba by iść spać. Nie wiem czy będę coś dodawała tu, może jak się dorwę tam do neta, HA. Tak czy siak jestem pod fonem 24 na dobę. Humor dalej taki sobie, łażę jakaś taka zamulona.. Smutno mi coś. Czuję, że będę tęsknić.. a to tylko jakiś tydzień. Nie mogę się już doczekać jak wrócę. Hej, Hej!






Objął mnie i przez chwilę, która wydawała mi się wiecznością, odniosłam wrażenie, że mam wszystko.

wtorek, 9 lipca 2013

W sumie to się trochę boję, że za dużo sobie wyobrażę, a później się rozczaruję.


Wczoraj było bardzo fajnie.. prócz problemem w szkole. I tak nie wiem jak to będzie, boję się. Cholernie się boję. Czuję że od września wpadnę w jakąś depresję i będę jechała na tabletkach uspokajających. No ale trudno, trzeba będzie jakoś żyć. Potem mi się humor poprawił. A co do dzisiejszego dnia.. to chcę żeby się już skończył. Wszyscy mnie wkurzają, nie wiem w ogóle co się dzisiaj dzieje.. wszystko jakby obróciło się o 180 stopni. To co budowałam po prostu wysuwa mi się z rąk... i na prawdę nie mam pojęcia co mam zrobić. Czuję, że za wcześnie się cieszyłam z tego, że się zaczęło układać. Wszystko i tak pewnie brzydko mówiąc pójdzie się jebać.. nie wiem co będzie, nie chcę o tym myśleć. Idę dalej słuchać zamulającej muzyki, hej.






Jednego dnia chodzisz z uśmiechem na twarzy, z głową w chmurach pełną marzeń. Czujesz szczęście. A tu nagle pstryk.. Jeden gest, kilka słów. I znów czujesz się gorzej niż kawałek gumy do żucia przyklejonej do czyjeś podeszwy.

niedziela, 7 lipca 2013

Nie trzeba być idealnym, żeby idealnie do kogoś pasować.



Tsa, tym razem nie BMTH.. haha szok. Ta nuda mnie normalnie zabija. Cały czas ziewam, bo się nie wyspałam. Wstałam wcześniej żeby zrobić składankę ze zdjęciami z Puchałkę, bo dupa ma dziś uro i w tym momencie Puchałkę jeszcze raz wszystkiego najlepszego!<3 niech Ci się wiedzie! I tak siedzę od rana, słucham cały czas sempiternal.. bardzo mi się podoba ta płyta, no jaram się aż. Jutro rano na Będzin z Kinią, potem chyba zahaczymy o Agorę, bo w sumie dawno nie byłyśmy.. a potem jak damy radę to jeszcze wbijemy na rgl. W któryś dzień będzie melo z laseczkami i pewnie jakaś nocka.. haha kocham je normalnie. Ważne żeby było jak najmniej nudnych dni. Hej





Szczęście? Szczęście jest pojęciem względnym. Dla niektórych szczęściem jest rzecz, dla innych pieniądze, a jeszcze inni szczęście spostrzegają w drugiej osobie. Moje szczęście zamyka się w Twojej osobie. Nic więcej nie potrzebuję.


sobota, 6 lipca 2013

A dziś po tym wszystkim jestem szczęśliwa bez Ciebie, uwierzysz?


Nudny dzień. Dziwny dość. Wyspałam się, ale budziłam się w nocy dwa razy przez deszcz i grzmoty.. czy coś. I miałam koszmar co do nowej szkoły.. dziwne to było bardzo. Kurde. Aaa dzisiejsze plany poszły się jeee.. bo się źle czuje cały dzień, głowa boli, brzuch i w ogóle jakoś tak nie fajnie. Ale to się nadrobi w poniedziałek, bo pojedziemy zawieść oryginały. Nie wiem jeszcze co do następnego tygodnia i gdzie będę i w ogóle nic nie wiem. Wszystko wyjdzie samo z siebie pewnie. Komary mnie gryzą grrr.. głodna jestem jak zwykle.. A jutro znowu nudy, jakoś przeżyję. Hej






piątek, 5 lipca 2013

Możesz mówić, że go nie ma, ale w moich smutnych oczach zawsze będzie.



Udany dzień. Chcę więcej takich. Na serio moje wakacje mogą wyglądać tak, że w jeden dzień Rogol, a w drugi dzień Agora. A więc jutro agora haha.. no a tak to sama nie wiem co będę robiła.. W niedzielę pewnie odpoczynek i nudy przed kompem i tv, OK. W środę chyba jadę do rodziny, więc do środy muszę się spotkać z ludźmi, bo będę tęsknić zawsze.. chociaż jadę chyba na tydzień. Boże dziś mam doby humor, pomimo tego, że mnie komary pogryzły i że zmokłam.. Fuck, życie jednak bywa czasem fajne. A tak w ogóle dostałam się do szkoły.. teraz ja licealista nie wiem co ze sobą robić, więc wypiję herbatkę i pójdę do łóżeczka, hej. 







czwartek, 4 lipca 2013

My happiness depends on you..


A więc mamy już czwartek. Strasznie to szybko leci, ej nie chcę żeby mi tak szybko wakacje mijały.. Oj nie. Trzeba coś robić. Więc dziś kato z mamą, spoko było.. kupiłam sobie spódniczkę w h&m, bo straszne przeceny są.. a ona mi się akurat w oczy rzuciła no i jest. Chciałam też kupić sobie koszulę, ale była co najmniej dziwna, więc zrezygnowałam. Pozbieram jeszcze kaskę i pojedziemy znowu z Kinią do silesi kiedyś. W sumie to te Katowice mnie dość zmęczyły, potem burza... wyszłam na chwilę na dwór i wróciłam cała mokro, spoko. Inteligentna Wiktoria. Teraz nudy, muzyka i nic.. dosłownie nic. Pograłabym w coś..hmm albo film obejrzała. Ooo może sobie znowu obejrzę Paranoid Park, bo dobry jest. Pogoda dobra, podoba mi się i może tak być cały czas.. bo chcę się opalić w te wakacje. Jutro Kinia wraca... co wiąże się z db i rgl.. pochodzimy, posiedzimy i takie tam. A w sobotę może agora, 3 piętro, żarcie?! hahaha, ale ja przecież nie lubię planować. Dobra idę po coś słodkiego i może coś porobię, hej. 







Tak, martwię się o Ciebie, a wiesz czemu? bo są tacy ludzie w życiu, na których szczęściu zależy Ci bardziej, niż na swoim.

środa, 3 lipca 2013

Czasami jedyne czego potrzebujemy to spokojna, szczera rozmowa z osobą, której ufamy.


Ach, dawno tego nie słuchałam. Postanowiłam, że będę pisała częściej..może nawet codziennie jeśli mi się uda. Będę dodawała moje bezsensowne zdjęcia, które pomimo tego mi się podobają. Jak kupię sobie kiedyś lustrzankę to zapewniam was, że będą lepsze.. Więc dziś nic nie wypaliło, ale nie rozpaczamy ponudzić też się można. Jutro kato z mamą, ale chyba już o tym pisałam. Potem może się coś porobi. W sumie przydałby mi się bilet miesięczny albo najlepiej wakacyjny. Czuję, że te wakacje spędzę na rgl, db i w agorze na 3 piętrze wpieprzając coś z burger kinga.. haha z Kinią oczywiście. Pasuje mi to, nawet bardzo. Za niedługo chyba jadę daleko na wieś.. do rodziny.. znowu. Nie chcę, ale w sumie wpadną jakieś nowe zdjęcia iii odpocznę od ludzi i internetu, chociaż to mnie bardziej przeraża niż cieszy. Bywa. Głodna jestem.. muszę coś wszamać, a potem do łóżeczka. Hej.