poniedziałek, 30 grudnia 2013

bye 2013.


Nie będę pisała takiego typowego podsumowania jak co roku.. nie będę opisywała każdego miesiąca, bo to zwyczajnie sensu nie ma, za dużo czasu by mi to zajęło, bo w każdym miesiącu coś ciekawego się działo i pisałabym to chyba do 1 w nocy. Postaram się napisać dość krótko i na temat. Myślałam, że ten rok będzie pechowy ale był całkiem dobry. Bardzo dużo się działo, od samego stycznia aż do grudnia. Imprezy, plenery, domówki, melanże.. ach. Sporo zmian, niekoniecznie na lepsze ale zawsze coś. W sumie dużo się zmieniło. Urwałam kontakt z niektórymi osobami i chyba na dobre mi to wychodzi, oby. Poznałam bardzo dużo nowych ludzi.. przez wakacje i głównie w szkole, bo nowa szkoła, LO, nowi nauczyciele, sporo nauki. A właśnie, wakacje najlepsze, najwspanialsze i wszystko naj! Długo jeszcze będę je wspominać. A więc no, zmian było sporo. Pozmieniało się w życiu troszkę.. nowi ludzie to spowodowali. Oczywiście cześć była na plus, a część na minus. Cieszę się z jednego, że znalazłam w sumie tą jedną osobę. Pomimo tego, że czasem było koszmarnie i beznadziejnie, to jednak trzeba czasu a wszystko się ułożyło i mam nadzieję, że dalej tak będzie i potem już coraz lepiej. Będę dobrze wspominać ten rok. Szczerze.. nie czekam na 2014, bardziej mnie to wszystko przeraża.. ale będzie styczeń, luty, marzec, kwiecień..potem już maj i czerwiec a potem wyczekiwane tak bardzo wakacje. Już się nie mogę doczekać. Ciekawe co przyniesie mi 2014, oby było cudownie, oby było dużo zmian na lepsze. Może będzie jeszcze lepszy od tego roku, liczę na to : )

troszkę wspomnień















































piątek, 27 grudnia 2013

Kawałek z życia boli bardziej niż jego całość.


Znowu dawno nie pisałam. Mój błąd. Jakoś nie mam ostatnio weny.. nic mi się nie chce. Nie chce mi się napisać paru zdań nawet. Nie myślę.. skoro nie chodzę do szkoły to nie muszę. Wolne, święta.. nic ciekawego. Pierwsza wigilia w tej szkole, z tą klasą.. nie narzekam, nie mam na co. Lubię swoją klasę.. nawet bardzo, już się do niej przyzwyczaiłam i cieszę się, że nie trafiłam jednak do C.. huehue. Tak właśnie tak! Święta nudne jak zawsze, tylko dużo jedzenia.. bo tej atmosfery to ja jakoś nigdy nie czuję.. wszystko jest takie bardziej sztuczne. Cieszę się w sumie tylko z tego powodu, że jest wolne, że nie muszę wstawać wcześnie rano i jechać na Będzin.. i nie muszę patrzeć na te ryje.. No eh, bo kurde.. no bo mam już niektórych ludzi dość, nie chce mi się o nich myśleć a co dopiero na nich patrzeć. Jakoś będę musiała wytrzymać jeszcze do ferii. Niby wolne i nudy, a za naukę też jakoś nie chce mi się brać. Muszę poprawić polski, mam nadzieję że tylko polski. Nie no liczę na to, że to jakoś ogarnę.. czyli krótko mówiąc liczę na cud. Plany na sylwestra są.. nawet kurde.. Fajnie pojebane to. W tamtym roku nie miałam gdzie iść, a w tym nawet za dużo propozycji i sama nie wiem gdzie iść. Ogarnie się wszystko dzień przed coś tak czuję, tak najlepiej. A w styczniu już do okulisty.. nie chcę ale muszę. Chyba będą okulary, niefajnie. Nudzi mi się cholernie... grrr. Wszystko jest teraz takie dziwnie, sama nie wiem czego chcę. Było dobrze tak jak było, po co to zmieniać? nie wiem.. Będzie dobrze, kiedyś.. wierzę w to. Lecę popatrzyć na jakiś film, bo na nic innego nie mam dziś ochoty. hej hej. 




ło ło ło zdjęcia tak bardzo z wigilii.. z ludźmi.. wow

wtorek, 17 grudnia 2013

Na sercu kamień, z ust cisza. I znów się nie znamy i mijamy wśród pytań.


Tak, jako że ostatni wpis napisała Kinia, to pozwolę sobie napisać teraz coś ja. W końcu to mój blog, tak. Ostatnie dni szalone i totalnie nie do ogarnięcia. Niedziela najgorsza ale też najlepsza. Półmetek udał się w 99%, bo oczywiście mogło być lepiej, bo oczywiście mogło być troszkę inaczej. Wybawiłam się jak nigdy, wytańczyłam się.. tak, że do tej pory mnie wszystko boli, ehh przydałby się masaż no. Jestem nie wyspana.. nie chce mi się żyć.. a dziś szkoła. Dobrze, że takie w sumie wszystkie luźne lekcje, bo bym chyba wyszła w połowie. Jutro już się trzeba ogarnąć, a raczej dziś.. jutro czeka mnie ciężki dzień, 8 lekcji.. o tak. Beznadziejnie się zrobiło, sama już nie wiem czemu.. Może to wszystko nie ma sensu tak o po prostu. Może lepiej się w to jednak nie angażować, bo po co jak i tak to wszystko chuj strzeli. Nie warto. Wiem, poboli, poboli ale przestanie.. za miesiąc, dwa, trzy, pięć.. rok. Kiedyś może zapomnę.. Haha co ja w ogóle tutaj pierdole. Nic już nie ogarniam.. nie ogarniam tego co było, co jest i co będzie. Wszystko jest chore.. pojebało się od alkoholu.. chuj z ludźmi. Wszyscy są fałszywi. Nienawidzę ludzi kolejny raz. Kolejny raz to samo. Jeszcze trochę i święta, wolne.. odpocznę fizycznie i psychicznie, pięknie.. no kurwa pięknie. Już mam na wszystko wyjebane, muszę, przepraszam. Czas na naukę. Hej. 




Czasami mamy niewyobrażalne pragnienie aby zacząć całe nasze życie od nowa.

niedziela, 15 grudnia 2013

No to nie wiem co napisać.. Pisze pierwszy raz na takim oto blogu.Tu Kinia tak bardzo Wika długo nie pisała ehh nie ma czasu i chęci.. 
Ogólnie w piątek miałam urodziny i WW z Roki zrobiły mi niespodziankę kochane..
Jest 17:21 o 20 idziemy w melo tak ludzie szykujcie sie na rozczarowanie haha 
Nie bd rzygała może a jak tak to sorry WW będziesz musiała mi trzymać głowę. 
Oceny nie poprawione mamy wyjebane po całości no cóż życie bywa trudne ;c 
PA