niedziela, 30 marca 2014

Nie trzeba być idealnym, żeby idealnie do kogoś pasować.


Czemu niedziela musi być zawsze nudna?! Nie no, generalnie to bym gdzieś poszła ale nie mam gdzie, bo konkretniej to mam wyjebane a na rgl mi się nie chce jechać. Ahh te problemy, no co zrobisz? Nic nie zrobisz. Poćwiczyłam, pouczyłam się na angielski.. jeszcze mi troszkę zostało, potem spróbuję ogarnąć polski, chociaż nie wiem czy mi to wyjdzie. Czuję, że ten tydzień będzie męczący.. dwa badania wyników z najgorszych dla mnie przedmiotów, no ale cóż trzeba będzie dać radę, bo tak jak obiecałam biorę się za siebie i tego się będę trzymać. Ważne żeby się nie poddawać tylko brnąć do przodu tak aż wszystko wyjdzie i będzie po mojemu. Stwierdziłam, że nie powinnam patrzyć na ludzi, bo większość z nich jest beznadziejna. Powinnam zacząć patrzyć na siebie i na ludzi najważniejszych dla mnie. Tyle postanowień.. trzeba zacząć je spełniać :) a co najważniejsze trzeba cieszyć się szczęściem. yo.


sobota, 29 marca 2014

Są w życiu chwile, w których trzeba podjąć ryzyko i dać się ponieść szaleństwu.




Tak właśnie spędzam sobotę. Muzyka, jedzenie, dużo jedzenia. Niestety po wczoraj nie było mi dane wyjść dziś z domu, hihi. Byłam w szkole w sumie tylko trzy dni, a czuje się jak bym chodziła całe pięć. Męcząco troszkę ale nie załamujemy się. W czwartek wywiadówka, dostałam ogromnego kopa w dupę na którego tak cholernie długo czekałam.. więc przyszedł czas na naukę.. a przy okazji wezmę się za siebie. Mam czas do maja, potem już musi być wszystko idealne. Zdecydowanie wczorajszy dzień był najlepszy, z dwoma misiami, przypał na przypale, dobra pizza i w ogóle wszystko. Dobrze jest mieć takie osoby przy sobie. Ehh tak siedzę od rana i nie wiem co mam ze sobą zrobić, nudzę się, jem i w sumie no nic ciekawego. Pouczę się może zaraz na polski na badanie wyników, a chociaż spróbuję, potem poćwiczę, już chyba czas zacząć chociaż tak strasznie mi się nie chce. Czeka mnie tyle zmian, że głowa boli. Nie no.. jakoś dam radę, tylko potrzebna mi silna wola. Jakoś to będzie, bo wszystko wróciło do normy i jest znowu szczęśliwa Wojda. Feesss tak to już jest jak się człowiek zakocha, chyba. Nie wiem. Tak sądzę.. hihihih. Dobrze jest. Czas się ogarnąć, a nie siedzieć ciągle przed tym cholernym ekranem. Yo. 


Ty powiesz, że jest zwykłym cwaniakiem z papierosem w ręku i za dużych bluzach, a dla mnie jest tym, który przytula się jak małe dziecko, który domaga się drapania po plecach i, który ogrzewa moje wiecznie zmarznięte stopy. Nie jest idealny, ale i tak nie zamieniłabym go na żadnego innego, mimo, że kręci się przez sen i zajmuję większą część łóżka. Potrafi doprowadzić mnie do łez, ale nic nie zastąpi jego czule szeptanego "kocham Cię" i zwykłego wzięcia mnie za rękę, które sprawia, że czuję się najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Jest dla mnie wszystkim. Jest tym słońcem, które wyszło po burzy.

wtorek, 25 marca 2014

Jak jest miłość to jest też ból. Obowiązkowo.


Ciągle słyszymy od rodziców, od starszego rodzeństwa, że my mamy beztroskie życie, że jedynym obowiązkiem jest nauka. Nienawidzę tych stwierdzeń. Czy oni nie widzą, że każdy ma problemy, każdy ma problemy odpowiednie do swojego wieku. Dla małego dziecka problemem, jest to, że śnieg znikł, a dla nas? Dla nas. Tu zaczynają się schody. Pierwsze miłości, zawód na przyjaciołach, nauka, lekcje, zakazy, nakazy, zranienie, myśli samobójcze, przecież mamy masę spraw, masę decyzji do podjęcia, ale nie. Przecież my prowadzimy beztroskie życie, które jak widać nie jest wcale takie kolorowe. // owszem. 



Ale ja obiecuję, że jutro już pójdę do szkoły, że zacznę się uczyć, że spróbuję wszystko ogarnąć.. Tylko proszę na mnie nie krzyczeć. Co to się w ogóle dzieje.. Już ogarniamy, już powolutku. Koniec z wyjebką na jakiś czas. Ehh.. czemu nie może być tak jak chcemy?! Czemu wszyscy muszą się sprzeciwiać temu co robimy.. To tylko i wyłącznie nasza sprawa co robimy ze swoim życiem halo! Damy radę, bo mamy siebie, wierzę w to!.. hej.


iii proszę bądź przy mnie gdy wszystko zaczyna się sypać, kochanie. 

poniedziałek, 24 marca 2014

Wciąż może być tak pięknie.


Zamknij oczy, ale nie umieraj. Masz prawo do płaczu, a potem wstań i walcz o następny dzień. 

*** 

Mamy taki dziś dziwny dzień. Miałam chodzić normalnie do szkoły.. już przez dwa tygodnie mi się to jakoś udawało i prosze.. przyszedł taki poniedziałek, zero chęci na lekcje i na ludzi i co kolejne wagary.. ale mniejsza o to, będę musiała sobie z tym jakoś sama poradzić. Może jakoś to będzie.. chociaż sama już nie wiem. Wszystko się sypie, wszystko robi się dziwne, wszyscy się czepiają. Niech ten tydzień minie jak najszybciej, niech będzie już weekend.. Chciałabym pstryknąć palcami i obudzić się w piątek o godzinie 17.. chciałabym żeby to wszystko minęło tak żebym tego nie pamiętała. Zwyczajnie boję się szkoły.. nie no fes śmiesznie to brzmi. Jakoś to musi być, prawda? 

niedziela, 23 marca 2014

Zachowam Cię w sobie na zawsze. Tak jak obiecałam.


Tak bardzo beznadziejnie! Już niedziela.. Trzeba się pozbierać, ogarnąć.. bo jutro znowu zacznie się męczący tydzień z męczącymi ludźmi. I tak jest co tydzień... Ale spokojnie jeszcze ponad 3 miesiące. Ostatnie dni trochę inne. Nie no, generalnie najlepszy był pierwszy dzień wiosny, czyli dzień wagarowicza z klasą. Grodziec, a potem Rogol. Najlepiej. Tak mi się nic nie chce.. jak sobie pomyśle o szkole to robi mi się słabo. Na samą myśl chce mi się rzygać. Ostatnio totalnie nie ogarniam, więc jest jeszcze trudniej. Polski mnie wykańcza, angielski tak samo.. nie wiem jak to będzie. Wszystko mnie denerwuje, wszyscy ludzie działają mi na nerwy. Powtarza się to co parę tygodni temu. Chyba za bardzo chcę żeby się układało, żeby było dobrze. Z tych chęci wszystko zaczyna się pieprzyć, bardzo źle. Jest dobrze tak jak jest.. niby. Nie chcę żeby się zmieniało, nie dam rady. Nie mogę o tym myśleć. Czas coś zjeść, poczytać na polski i iść spać.. bo czeka mnie 5 dni z totalnym nie ogarem i męczarnią. Ehhh..




Czasami, mimo,że coś nas niszczy , nie potrafimy od tego odejść. Czasami, po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie. A czasami kochamy zbyt mocno, by uwierzyć że miłość potrafi zabić.

sobota, 15 marca 2014

Chcę pachnieć Tobą cała.


Tak flume kolejny raz. Dalej męczę. Mamy już sobotę, ten czas na serio strasznie szybko leci. Dopiero co pisałam w niedzielę tydzień temu.. tak jak by to było wczoraj. No ale dobrze, że ten czas tak szybko leci.. coraz bliżej wakacje. Męczący tydzień.. ale bardziej szalony. Tyle się działo.. Kręcenie lipduba, przypał, we wtorek znowu przypał.. ciągle na przypale, ważne z kim i gdzie w sumie. Lekcje w miarę ogarniam, jak będzie źle to postaram się coś tam poprawić. Jutro już biorę się za naukę, bo polski czeka. Dziś postawiłam na nudy, tv i muzykę.. a do tego dużą ilość jedzenia. Ehh a przytyć dalej nie umiem. Generalnie wszystko układa się po mojej myśli.. chyba. Oczywiście bywa, że zastanawiam się czy to jest dobre i czy nie powinnam się z tego wszystkiego wycofać.. ale to tylko takie przelotne myśli. Nie będę ukrywać, że teraz już musi być dobrze. Musi. Tak na poważnie. Pomijając fakt, że mi odrobinkę dziwnie. No cóż.. powoli, powoli.. a będzie coraz lepiej i tego się trzymajmy. Pieprzyć wszystkich ludzi którzy udają, że są w porządku. Pieprzyć konsekwencje. Jebać wszystkich.. Ajć no dobra.. koniec. 







niedziela, 9 marca 2014

Przy Tobie jest jakoś tak inaczej. Jakoś tak lepiej.


Tak mnie dziś wzięło na Flume.. męczę od rana. Kolejna niedziela z serii 'nudzi mi się ale wolę się nudzić niż ogarniać lekcje', czyli krótko mówiąc.. typowo. Pogoda ładna, ale nie wiem czy jest tak ciepło jak wygląda.. mniejsza o to.. i tak nie chce mi się wychodzić z domu, a szkoda. Czeka mnie kolejny męczący tydzień w szkole.. chociaż mimo wszystko ostatni nie był taki zły. Heh, może dlatego, że większość kartkówek i sprawdzianów przeszło na ten tydzień. No cóż.. i tak będzie się trzeba nauczyć, nie ma innego wyjścia jak się chce mieć w miarę ogarnięte oceny. Jutro lipdub wow no czyste szaleństwo będzie. Nie no.. śmieję się. Ile jeszcze do wakacji? Mniej niż cztery miesiące. Fajnie, że ten czas tak szybko leci. Już się nie mogę doczekać jak będę miała wszystkie testy z głowy i jak przyjdzie zakończenie roku, chyba się tam popłaczę ze szczęścia. Chcę już pierwszy weekend wakacji.. hihi tak bardzo brakuje mi ciepła. Ehh i znowu o tych wakacjach. Ostatnio ciągle o nich myślę.. Rozkminiam sobie o tym co będę robić. Jakieś wstępne plany są chociaż i tak wolę spontana tak jak w ostatnie. Nie no powinnam się dziś trochę pouczyć, ogarnąć chociaż ten pieprzony polski, którego tak serdecznie nienawidzę.. Właśnie powinnam. Niech ten tydzień będzie choć jeszcze odrobinkę lepszy od tamtego. Plisssssss.. Jakoś to będzie. Generalnie wszystko się (chyba) układa. Pomijając fakt, że ludzie nadal mnie denerwują...może już nie tak jak zawsze.. ale nadal denerwują. W ogóle jestem taka szczęśliwa jakaś, potrafię się uśmiechać sama do siebie tak bez powodu. Fajnie pojebana.. tak trochę. Wiem, że nie mogę być dla wszystkich.. chciałabym ale nie potrafię. Tak trochę przykro mi.. ale nic nie mogę zrobić w tym kierunku. Ciiii.. dobra czas się za coś wciąć. Hej. 





tyle chwastów na dzień kobiet.. hihi ( :

niedziela, 2 marca 2014

Ukradnij mnie na zawsze.


No i witam po ciężkim tygodniu spędzonym w domu, nudnym ale ciężkim bo jeszcze będąc na lekach.. wow. Skończyło się wolne, spanie do 10 albo 11, opierdalanie się, nudy całymi dniami.. czas zakuwać. Ten tydzień będzie dużo bardziej ciężki.. tyle na głowie. ehh. Tyle sprawdzianów, kartkówek, wszystkiego.. trzeba będzie jakoś przeżyć. Mamy już marzec. Super! Słonko świeci, jest dobrze. Jeszcze 4 miesiące i będą wakacje.. i jak by nie było to ten fakt trzyma mnie przy życiu najbardziej. Żeby tylko klasę jakoś bez problemów skończyć... co będzie dużym wyzwaniem. No cóż.. masz babo LO.. eheheeeeeeh. Jakoś to będzie.. tylko muszę się jakoś przyłożyć do nauki, co będzie bardzo trudne. Fizyka, biologia, polski, angielski, hiszpański, chemia..coś jeszcze? Trochę dużo ale nie poddajemy się. Robi się coraz cieplej wiec coraz mniej czasu w domu.. coraz więcej poza domem, coraz mniej czasu na naukę, a uczyć się trzeba. Chcę żeby ten tydzień szybko zleciał i żeby był weekend. Jedynie czekam na jutro.. chociaż będzie ciężko wytrzymać w szkole.. no no trzeba się ogarnąć. Wszystko jest w porządku, powiedzmy, że się nawet układa.. niech tak będzie, niech się nie zmienia. Już daliśmy radę przez te ponad 3 miesiące damy radę też przez te 4.. hihih i będzie cudownie. Trochę szczęścia jest, a teraz czas na hiszpański. Yo.




mmm