poniedziałek, 26 grudnia 2011

święta, święta i po świętach..

I już po świętach. Jak każde minęły strasznie szybko i wyjątkowo nudno. Cały czas tylko jedzenie i jedzenie ..
Do tego jeszcze telewizor. Ciasta i ciasta, ale jakoś nie widzę żebym przytyła.. (Julka się wkurzy)  Zrobiłam sobie włosy szamponetką czekoladowy brąz, a wyszedł mi jakiś rudy nie wiem taki nijaki (mam zdjęcia i dodam) jutro chyba zrobię sobie średni brąz,a przed szkołą chyba kupię sobie jeszcze jedną szamponetkę i zrobię się na rudo :)  własnie w środę chyba wybywam z Julką i może z Pati do Agory..Są potrzeby , jakieś spodnie , szalik i właśnie Rossmann :) i w sumie fajne jest się spotkać. Na sylwka
 nie ma planów i jak widać nie będzie. Nie wiem o czym pisać.. Nie mam weny jak zawsze z resztą.


Znowu ta odrobinka nadziei, ta cholerna chęć bycia szczęśliwą .. 
Zobaczę jak się sprawa potoczy..










rudo...







2 komentarze: