sobota, 31 grudnia 2011

sylwester z polsatem.

Jak na razie mam sylwester z : polsatem, fejsiem, blogspotem, photoblogiem, kwejkiem, bestami.. ciastem i kakaem.  I nie narzekam. 
Piszę sobie z Pauliną K.. o tym, że kupi mi nikona :)  Fajnie, fajnie, bardzo fajnie by było!
Nudziło mi się i zgrałam zdjęcia z fona, ale zdjęcia nóg , a raczej butów. Ostatnio przeglądałam zdjęcia na fonie i stwierdziłam, że mam dużo takich .  Dodam potem bo zrobiłam kolaż. 
I sobie mija czas i tak do 0:00 .. wyjdę pewnie na dwór.. może porobię jakieś zdjęcia.. przyjdę do domu i pójdę spać... to się nazywa przyjęcie nowego roku bez zbędnego szału. 
A jutro będzie wyścig z czasem, żeby zrobić wszystkie zadania na czas -.-
Dobra, już nie myślę o szkole, bo mi się niedobrze robi ..
Idę po ciasto jeszcze....




red head ..

happy new year ..

O godzinie 0:01 minie kolejny rok mojego nudnego życia. 
Sylwester, jak sylwester w domciu przed Tv i kompem. Ale spoko nie narzekam. 
Wczoraj znowu eksperymentowałam z szamponetką. Wybrałam mahoń , a wyszedł mi jakiś rudawo-czerwony kolor, no ale nie jest źle.  Może potem dodam jakieś zdjęcia, jak to dokładnie wygląda. Dziś fajnie , super, zajebiście  , ale czy ktoś pomyślał o szkole?! to już w poniedziałek. Kurde -.-
Tak w ogóle to śnieg, a już się cieszyłam, że w będzie zima bez śniegu. 

Chyba czas na podsumowanie roku. Postaram się napisać coś do każdego miesiąca, choć niewiele pamiętam.

STYCZEŃ:
Z tego co pamiętam to były moje urodziny. tylko tyle mi wiadomo Zaczęło się chyba troszkę układać .
A i jeszcze urodziny Julki i impreza :)
 LUTY:
Pamiętam tylko wymianę.. Walentynki i dyskotekę walentynkową.  Dziwni ludzie przyjechali na tą wymianę.
Walentynki jak walentynki.. dyskoteka walentynkowa i trochę się pomieszało.. nowa osoba w życiu .. i w ogóle... Nie ma o czym pisać .
MARZEC:
No z tego co pamiętam był dzień kobiet i pojechaliśmy w 10 osób z klasy do Agory do kina. Postanowiliśmy iść na Salę Samobójców. Najpierw był szok, ale fajny film, podobał mi się. Potem KFC i odpały. Nic więcej nie pamiętam :c
KWIECIEŃ:
Zero , w głowie jedna wielka pustka. Może tylko to, że pogoda robiła się fajna i już nie chciało się chodzić do szkoły. A i może staranie się o dobre oceny <haha> 
MAJ:
Jedyne co mi wchodzi na myśl to wycieczka do Wisły na dwa dni. Wchodzenie na górę , potem ognisko i te kochane schronisko, skrzypiące podłogi i schody. I jedyne i niepowtarzalne wspomnienie.  Fajnie było..
-.-
CZERWIEC: 
Z czerwca pamiętam najwięcej.  Wagary i ciepełko, zero nauki. Potem w końcu upragniony koniec roku i wakacje. Pamiętam, że po zakończeniu pojechałyśmy z Julką i Pati na Krajcok, bo tam była jakaś zabawa  czy coś. Potem dni Bobrownik. Pierwszy dzień wszystko fajnie, spoko. Drugi dzień już mniej fajnie, wyjaśnienie pewnej sprawy, ale na szczęście po całej zabawie na noc do Julki. (Działo się)  
LIPIEC:
Dużo nie pamiętam . Jedynie wyjazd do Londynu <3.. i chwilowe 'zauroczenie' .. Hha
SIERPIEŃ:
Powrót z Londynu. Potem jakoś nie wiem kiedy był odpust w Wojkowicach z Pati. Ogólnie wypady z Pati na Bobrowniki i chyba nawet raz na Siemonię. 
WRZESIEŃ:
Rozpoczęcie 2 roku nauki w szkole. I wrzesień to było jedno wielkie wahanie uczuć. Jedna wielka nadzieja i porażka. Jeszcze wyjazd do Krakowa! ..dyskoteka.. 
PAŹDZIERNIK: 
Wszystko za mgłą. Nie pamiętam wiele. Nauka się zaczęła. Znowu dyskoteka.
LISTOPAD:
Jakiś apel czy coś był. Aa i pamiętam odpał ze snuff z Pauliną , Julką i Vicką. 
Tak się zaczęło..
GRUDZIEŃ: 
Urodziny Kingi na noc, za dużo, za dużo. Wigilia szkolna jak w psychiatryku. Potem Wigilia i święta. 
Próba przytycia , która chyba nie bardzo mi wyszła. No cóż .
I tak doczekałam się dzisiejszego dnia.

To by było chyba na tyle. Liczę na to, że rok 2012 będzie lepszy!
dodam jakieś zdjęcie i muzykę, żeby ten wpis nie była taki nudny.








no to: HAPPY NEW YEAR :)

środa, 28 grudnia 2011

Bo wszystko przed Tobą i wszystko przede mną..

Nudzi mi się.. Nudzi, Nudzi, Nudzi..   
Jeszcze przed chwilą miała taką zajebista wenę żeby tu napisać, ale wena odeszła i chyba nie wróci .. może kiedyś..
W sumie trzymam to jeszcze w sobie i udaję , ale możliwe, że lada chwila wybuchnę i nie będzie tak pięknie jak było. Jednak wydaje mi się, że jestem tak słaba, że wolę jeszcze poudawać, żebym nie byłą tą najgorszą.
główkujcie się ..
Hhhhaaa..



Trochę muzyki.
Paulina mnie zaraziła 

 :)







...

poniedziałek, 26 grudnia 2011

święta, święta i po świętach..

I już po świętach. Jak każde minęły strasznie szybko i wyjątkowo nudno. Cały czas tylko jedzenie i jedzenie ..
Do tego jeszcze telewizor. Ciasta i ciasta, ale jakoś nie widzę żebym przytyła.. (Julka się wkurzy)  Zrobiłam sobie włosy szamponetką czekoladowy brąz, a wyszedł mi jakiś rudy nie wiem taki nijaki (mam zdjęcia i dodam) jutro chyba zrobię sobie średni brąz,a przed szkołą chyba kupię sobie jeszcze jedną szamponetkę i zrobię się na rudo :)  własnie w środę chyba wybywam z Julką i może z Pati do Agory..Są potrzeby , jakieś spodnie , szalik i właśnie Rossmann :) i w sumie fajne jest się spotkać. Na sylwka
 nie ma planów i jak widać nie będzie. Nie wiem o czym pisać.. Nie mam weny jak zawsze z resztą.


Znowu ta odrobinka nadziei, ta cholerna chęć bycia szczęśliwą .. 
Zobaczę jak się sprawa potoczy..










rudo...







środa, 21 grudnia 2011

szczęścia nie trzeba szukać spotyka sie je przy okazji.

Zmieniłam wygląd i wydaję mi się, że teraz jest lepiej.
Szkoła, jak szkoła, męczy. Oceny nie takie jak być powinny : znaczy słabe, bardzo słabe. Jadę na 4 i 3 , 5 też jakieś się znajdą. Na szczęście jutro wigilia szkolna i wolne. WRESZCIE ! uf..  Obiecałam Julce, że przez święta przytyję. Mam nadzieję, że dam radę :)  Zero planów na sylwestra, wyjdzie na to, że będę siedziała w domu i zamulała. Nic nowego! Pogodziłam się z tym...
Muszę zakupić sobie kilka rzeczy kurde no! Szamponetkę brązową albo jakąś inną. Spodnie jakieś by się przydały... hmm i nie wiem co jeszcze..torba.
'Urwał nać' chciałabym gitarę, ale nie nauczę się grać.. Jedynie nauczyłam się dzięki Esiowi zagrać Metallicę-Nothing Else Matters w dodatku nijak mi to wychodzi. Zobaczy się, pomyślę o tym!
Cieszę się niezmiernie, że nie trzeba się na jutro uczyć ! Oh i Ah :D





kłos









Adios!

poniedziałek, 19 grudnia 2011

On jest powodem, by dalej żyć!

Nadrabiam, nadrabiam, nadrabiam! 
Huhu uwaga moja średnia na pierwsze półrocze może wyniesie 4.3 , w najlepszym przypadku 4.5 (fajnie by było) No ale znając życie jeśli mam 3/4 albo 4/5 to będzie ta słabsza ocena, już takie mam szczęście.
Tak jak np. dziś ! mam pechowy dzień! jak można potknąć się 3 razy idąc krótki kawałek na przystanek ?! Tylko ja mam takie super szczęście.  Nie mam weny znowu, ale obiecałam ktosiowi, że ten wpis będzie dłuższy..
Weekend był jako tako udany. W piątek na urodziny do Kingi (dodam parę zdjęć) na noc. Fajnie było, ale sorry dziewczyny (wiecie o co chodzi) -.-  Nie ma to jak pójście spać o 5 i wstanie o 8 .. Za to z soboty na niedziele osiągnęłam swój rekord spania :) 16 godzin! Muhahaha :)   Jestem z siebie dumna ! Dobra weekend weekendem, szkoła szkoła ! Trzeba się nauczyć na polski, bo jutro test z którego muszę dostać 4 , bo(słowa nauczyciela) ja nie mogę mieć 3 na półrocze ! ehe...
Cały czas mój uśmiech , czy też śmiech nie jest szczery..udaję ! Tamtararam! 
-.-








taa ...



środa, 14 grudnia 2011

To sytuacje w których wychodzi kto jest kim, lepiej weź to skmiń.

Głowa boli, a tu trzeba się pouczyć na biologię. Znając życie się nie nauczę i będę musiała wszystko ogarnąć dopiero przed lekcją.  Już powoli mam dość szkoły i ludzi chodzących do niej. Wszystko i wszyscy mnie irytują, w ogóle nie mam cierpliwość do pewnych spraw. Nie ogarniam wielu ludzi.. ich decyzji... Czasami się zastanawiam czy Oni nie rozumieją, że źle postąpili?! Najgorsze jest to, że nic z tym nie mogę zrobić. Muszę bezustannie tkwić w tym 'bagnie' Ciekawa jestem tylko ile jeszcze!..
W dodatku jestem tak bardzo wkurzona, bo z testu z chemii dostałam 3+, bo TYLKO jednego punktu brakło mi do 4.. to na prawdę trzeba mieć pecha takiego jak ja.. i teraz nie zdziwię się jak będę miała na półrocze 3 -.-
Klasa 2 to jakaś porażka.. na prawdę będę się bardzo cieszyła jak moja średnia wyniesie 4.0 ! Kurde, jak można się zamartwiać szkołą? Jak? Szkoła to ZUO! 




jesteś w moim życiu tylko niedokończonym wątkiem!



prezent <3









adios

wtorek, 13 grudnia 2011

burdel umysłu, teatr podświadomości

Hej :) Ten Wpis dedykuję Ktosiowi (Kamilowi), który woli czytać mojego bloga niż lekturę. Nie wiem co w tym jest takiego ciekawego..
Wyjątkowo nie mam weny, bo jak bym miała to wypracowanie z Wosu zajęłoby mi całą stronę A4, a nie ledwo pół.. -.- No cóż ważne żeby choć 3 albo 4 było. W dodatku wypadałoby się nauczyć na niemiecki z mebli i pokojów, bo 5 by się przydała :)  z reszta łatwe to jest, bo większość słówek powtarzałam z lekcji na lekcję. 
Jeszcze jutro poprawiam fizykę, wystarczy się nauczyć odpowiedzi na pamieć, mi to wystarczy :)
No nie mam weny..  może jutro więcej napiszę ..





fuck off...

poniedziałek, 12 grudnia 2011

wszystko przeciw mnie..

Pisze na bardzo szybko, bo pewien Pan mi przypomniał, że nie dodałam tu żadnego wpisu przez 3 dni. 
Tak więc na szybciutko.Sobota? Nie pamiętam co było w sobotę. W niedzielę, było bierzmowanie.. Ubaw po pachy z Patrycji, Biskupa i jeszcze jakiegoś księdza. A w domu w tym czasie miałam Paranormal Activity.. Szafka zleciała no..a dziś jest poniedziałek.. aktualnie siedzę i męczę się nad stroną internetową, a raczej wysłałam już ją Pani.. Będzie jedynka na pewno! Ale życie! Test z chemii wyszedł masakrycznie i nie ujawnię dlaczego!  










Nie bredzę...  Powoli tracę siły.. 
Wszystko i wszyscy są przeciw mnie..





adios
e..

piątek, 9 grudnia 2011

Czasami jeden uśmiech może sprawić, że dzień stanie się lepszy.

Hej, Hej.. Co za pogoda... jezu.. -.-  Za jakieś 3 godziny wychodzę znowu na spotkanie z bierzmowania, na szczęście już ostatnie. 
W szkole chyba dobrze. Oprócz 2 z fizyki.. W dodatku źle mi poszedł sprawdzian z biologii .. Porażka. Robiłyśmy z dziewczynami na przerwie wszystko, tylko żeby się nie nauczyć, no i się nie nauczyłyśmy..
W ogóle wreszcie zrobiłyśmy gazetkę. Wielka choinka z jakiegoś brązowego papieru, ale nawet fajne to wygląda + choinka mała i w dodatku cała powyginana, która trzyma się tylko dzięki temu, że Paulina włożyła ją do wulkanu. I tak nie wygramy tego konkursu to nie rozumiem po co było się tak starać.. hmm.
Jestem dziwna, bo cieszę się z ludzkiego nieszczęścia.. Mam jeszcze taką małą nadzieję, że to możliwe, że może to prawda. Wszystko by było jak kiedyś. Marzenia! Jaki dziś mam humor?.. Sama nie wiem, ani dobry, ani zły. Taki nijaki chyba tak jak zawsze. W szkole mam zawsze lepszy. Dobra, dodam tu jakieś zaległe zdjęcia.. Jak robiłam płatki śniegu i w ogóle jakieś :)





I znów kończy się coś, co nie miało szansy się zacząć...











:)

czwartek, 8 grudnia 2011

nie wszystko ma swoją cenę, ale wszystko ma swoją wartość .

Tu znowu ja. Już prawie weekend, wreszcie. Choć dużo mi ten weekend nie da, bo w sobotę spowiedź, a w niedzielę bierzmowanie. Potem znowu męczący tydzień i urodziny u Kingi.  
Dziś , a właściwie wczoraj dostałam Jedynkę z historii, dziwne uczucie, bo zaczęłam się śmiać. Pierwsza 1 , teraz już tylko z górki. Nie no mam nadzieję, że nie choć i tak nie będę miała paska. Cóż opuściłam się w nauce, nie będę tego ukrywałam. Widocznie mam lepsze rzeczy do roboty. 
Dzisiejszy dzień minął w miarę spokojnie (prócz 2 z polskiego). Na jutro fizyka (II zasada dynamiki Newtona i coś jeszcze) i biologia (witaminy i ogólnie porażka) I tak się nie nauczę, ważne żeby choć 3 było.
Piję sobie kakałko i wcinam czekoladki Lindor, ale i tak nie przytyję , kurcze ja się pytam dlaczego? Chcę przytyć! dupa, dupa. mogę sobie gadać i gadać, ale nic na to nie poradzę. Idę zaraz, bo może zrobię coś na gazetkę klasową , bo jak na razie tylko nasza klasa ma jeszcze jakąś jesienną. 
Żegnam!





Tonę w morzu złych myśli i jedyne co z tego mam to psychiczne blizny !




lubie to...

sobota, 3 grudnia 2011

Przepraszam, że już nie walczę. Po prostu przejadłam się złudzeniami.

Dzisiejszy dzień mi się bardzo, bardzo podobał. Taki na spontanie :) Wstałam o 11, jeszcze leżąc z łóżeczku pisałam z Julką i stwierdziłyśmy, że musimy z Pati do niej przyjechać. W sumie się tak powspierać, ale wspierania to tam nie było.. uwieeelbiam Muffinki czy jak to się tam pisze. Zjadłam aż 5 <3 Mniam! 
i w sumie tak ten dzień dziś zleciał szybciutko. Jutro do kościoła, zrobić zadania i w końcu wziąć się za tą stronę internetową -.- 
Irytujące jest to, że będąc w ich towarzystwie było zajebiście.. a teraz jest tak jak zawsze. Powrót do rzeczywistości. 
:c






<3




piątek, 2 grudnia 2011

Są gesty, które doceniamy dopiero gdy kończą się bezpowrotnie.

Miałam zawiesić, ale jednak z tego zrezygnowałam. W szkole z dnia na dzień gorzej, oceny spadają w dół.. jedna wielka porażka. Na szczęście w poniedziałek dzień wolontariusza i będzie spokój w szkole, a we wtorek do teatru na mikołajki. To się trochę odpocznie jeszcze przez te dwa dni, a potem się znowu zacznie jakiś koszmar...sprawdziany, kartkówki.. ale takie jest życie.
Irytują mnie ludzie w szkole.. ale nic nie mogę zrobić. Nie mam zamiaru się kłócić, bo będzie tak jak kiedyś.  Muszę to jakoś przetrzymać. Życzcie mi powodzenia, No!  Wszystko można powiedzieć się troszkę, nie wiem jak to napisać ..popsuło. Ale na to też nic nie poradzę. jak na razie idę się szykować , bo zaraz wychodzę na spotkanie z bierzmowania..  i jest zimno, a ja jestem chora. 
Żegnam.








coś zniknęło bezpowrotnie. 

poniedziałek, 28 listopada 2011

Często nie dostrzegamy skarbów, które mamy tuż przed oczami.

Może będę tu częściej wpadać. Sama nie wiem.. mam mętlik w głowie.. Za dużo informacji i to nieprzyjemnych.
Za dużo czytania tego wszystkiego, aż się płakać chce, ale to inna bajka.
Co do szkoły..? hmm niema to jak dostać 2- z historii, ale to się poprawi! Prócz tego jeszcze 4 z chemii .. (super -.-) No i tak poza tym to jestem głupia...głupia..głupia. nie moja wina , że nad tym nie zapanowałam.. Cóż było miło .









why?

niedziela, 27 listopada 2011

Żyjąc dość krótko, doświadczyłam tyle bólu jak nie jeden dorosły.

Wreszcie powróciłam. Jakoś wytrzymałam ponad tydzień bez kompa i neta. Teraz przy najmniej mogę już na swoim lapku siedzieć :)  Tamten tydzień minął dość szybko, chyba jak każdy. Sporo nauki było, kartkówek i sprawdzianów. Jak na razie cieszę się z 5- z gegry z kartkówki z Afryki. Zawaliłam chemię , histe i technike :<
Zobaczymy co z tego będzie. Humor dopisuje wiadomo, bo weekend. Coś źle się czuję Pati mnie zaraziła..
Nudzi mi się.. jest godzina 9:40 leżę w łóżku..nie poszłam do Kościoła, bo powiedziałam mamie, że chcę się wyspać.. A 11.12 bierzmowanie -.-  potem Święta, Sylwester, Urodziny i wymiana a potem.. ferie.. ? 
nie mam już co pisać. aa dodaje moje trzy zestawy z Polyvore :)








:)

wtorek, 15 listopada 2011

Nie lubię jak ktoś coś i nagle nic..

Bu! Znowu pracowity tydzień. Poniedziałek i wtorek jak najbardziej spoko. Gorzej ze środą , czwartkiem i piątkiem.. Jutro pani pyta z niemca.. w czwartek sprawdzian z biologi i kartkówka z gegry, a w piątek test z polaka.  Następny tydzień mam nadzieje mniej pracowity..znowu dyskoteka  .. jakaś rozrywka.. ale chyba w tym wszystkim najważniejsze jest 'np' :)Tak poza tym .. humor lepszy ale z godziny na godzinę się psuje.Pożyjemy zobaczymy! Już się zimno zrobiło, a nawet bardzo zimno.. Teraz tylko byle do Świąt, Sylwestra , Urodzin i wymiany.Już sobie to wyobrażam .. Hahahahha.


<3


sobota, 12 listopada 2011

Oj tam, oj tam..

Długi weekend..Nudy, siedzenie w domu przy kompie lub tv, ale ja jakoś lubię to.. Odpowiada mi takie spędzanie czasu. Jutro jak zawsze w niedzielę będzie wyścig z czasem, żeby zrobić wszystkie zadania..normalka.
Samopoczucie chyba troszkę lepsze. Nie mam o czym pisać.. a może o pogodzie ? Robi się już zimno.. a ja nie lubię zimy :< nie mam jeszcze kurtki, tylko płaszcz.. mhm. Muszę jeszcze wypatrzyć fajną czapkę.. Ostatnio w Agorze w H&M była taka nawet fajna.. na czapkę chyba jeszcze mam czas, gorzej z kurtką.
Dobra mykam.. Dziś lecą Pamiętniki z Wakacji :) i Darek będzie ! No! Znając życie i tak tego nie oglądnę, bo będę zajęta czymś innym.. dobra,dobra.










piątek, 4 listopada 2011

Bardziej docenia się tych, którzy przegrali niż tych, którzy się poddali .

Hyym dawno mnie nie było.. Ale nic ciekawego.. cały czas szkoła, dom, szkoła, dom.. Jedyną rozrywką w ostatnim czasie była dyskoteka nic więcej.. aa no może jeszcze halloween, czyli Paranormal Activity 3, a potem Bobrowniki. Co piątek spotkania na Bierzmowanie o 18.. mhm.. ale na szczęście już wszystko zdałam.. Teraz jeszcze się zastanawiam jak sobie dać na trzecie.. hmm.. Faustyna ? Nie.. Julka by się zdenerwowała..
Coś się wymyśli :)
Nie wiem co jeszcze pisać .. Ktoś mi ostatnio napisał, że jestem przeciętna.. myślę tak jak wszyscy .. że życie jest do bani i wgl..  ee nie prawda.. Każdy ma swoje życie, swoje problemy.. 
Następny tydzień będzie pracowity.. nie no młahahahaa ja i nauką no dobra .. NIE! Ale co ja będę pisać o szkole.. Weekend wreszcie.. będę mogła się wyspać<3 i posiedzieć na lapku w spokoju ..
A tak wgl. to aaaaaaamm i ognisko na wf ;D uwielbiam <3












pa

poniedziałek, 17 października 2011

nie możesz wybaczyć tego, o czym nie dasz rady zapomnieć

Nie wiem jak wam, ale mi jest zimno i wszystko mnie boli.. Jestem chora, ale nie chce opuszczać lekcji.. (jeszcze żebym się uczyła) no ale tak czy inaczej boję się , że potem nie dam rady nadrobić .
hmm... halloween za niedługo.. dyskoteka.. a tak to nie wiem co jeszcze.  
oceny nie są takie jakie powinny być.. ale oj tam, oj tam !  Życie..   Zmieniło się trochę.. Ale nie wiem czy na dobre, czy na złe.. Z biegiem czasu się zobaczy. Jak na razie wydaję mi się, że jest ok. (Lubię to!) 
muszę jeszcze zrobić mate.. aaaa kurcze, jeszcze Balladyna, wiem tylko tyle, że była Balladyna i jej siostra Alina.. i coś z malinami i jeszcze jakaś śmierć ? yy znaczy chyba Balladyna zabiła Alinę? nie wiem.. byle by 3 było :) 





  




nic mi się nie chce ;/
jak na razie gorąca herbatka z cytrynką!









czwartek, 6 października 2011

Właściwie to nie gramy już w tej samej sztuce..

Cześć.
Nauka, nauka i jeszcze raz nauka.. A ja i tak się nie uczę . Nie chce mi się jakoś..nic mi się nie chce ;/
Dostałam ostatnio 2 z chemii.. No..
życie.. ale nie będę się tym przejmować.
Uwielbiam wychodzić gdzieś z Patką (emo kujonkiem) haha :D 
nie no dobrze było.
a tak poza tym. To jest bez zmian niestety..

piątek, 30 września 2011

produkujesz we mnie negatywne emocje

cześć .
Minęło kilka dni od ostatniego wpisu.. Dużo się nie zmieniło.. była dyskoteka, na której było całkiem fajnie.. przez co jestem teraz chora.. Następny tydzień zawalony nauką.. Same sprawdziany i pytanka.. 
No ale trzeba będzie sobie poradzić ..
Ogólnie to weekend zapowiada się pracowity .. Muszę zrobić albo przy najmniej zacząć prezentację z informatyki..No i wypadałoby zrobić jeszcze tą prezentację z gegry -.-
nic mi się nie chce ;/











poniedziałek, 26 września 2011

a mogło być tak pięknie.

cześć
Może skomentuję te trzy dni tak : 
sobota- wycieczka .. Było nawet fajnie.. prócz tego i tego.. ale poza tym Uwielbiam Kraków <3
niedziela- odpoczynek przed telewizorem.. Piesek.
poniedziałek- nauka i jeszcze raz nauka.. od samego poniedziałku.. ciężko!
dodam parę zdjęć z wycieczki.. większość jest na fejsie .







niedziela, 18 września 2011

Czasem trzeba oderwać się od rzeczywistości..

dobry.
weekendy są fajne, bo można sobie odpocząć od szkoły ..
Ale są nudnee.. chyba, że tylko dla mnie , bo mam ostatnio takiego lenia, nigdzie nie wychodzę ....życie..
W sumie .. czuję, że na jutro nic nie umiem.. zadania zrobiłam na odpierd... ważne żeby tylko były.
Na chemię nic się nie uczyłam.. a będzie jutro kartkówka o jakiś wiązaniach .. a ostatnio strasznie nie ogarniam chemii ;/
Zaczynam olewać szkołę..naukę .. 
teraz tylko jest ważne , żeby się wszystko poukładało w moim życiu!



Odpowiedz sobie czego się boisz..



takie..ooo






:*



sobota, 17 września 2011

jednym słowem ...

no to jeszcze raz..
zapuszczam włosy.. muszę zapuszczać ..żeby zrobić sobie kłosa.
Koniec Kropka..
Jutro niedziela.. wypadało by iść do kościoła..
Trzeba zrobić lekcje (jeśli wgl. było coś zadane) 
potem szkoła, szkoła, szkołaaa...
sobota - Krk..
środa - chyba dyskoteka 
a potem nie ma planów prócz szkoły -.-
i tak w kółko ... 



gdzie te jebnięte pomysły i ludzie beztroscy ?


pękający lakier <3




żegnam !