No siema. Czy coś się zmieniło? hmm.. tak szczerze to nie wiem, chyba nie. Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień wypali..odpust, a potem nocka u Aduli z Kindzią. W sumie to musi wypalić, bo się tym jaramy od tygodnia. Podoba mi się pogoda, bo wreszcie jest ładnie i cieplutko.. pomijając fakt, że już grzmi..ale oj tam. Co do mnie..chyba jest wszystko okej..chyba. Z resztą sama nie wiem, owszem czuję się lepiej ale to nie znaczy, że zapomniałam albo coś.. dobra. Po prostu jeszcze czasem o tym wszystkim myślę..
Przyzwyczajenia ograniczają. Czasem sprawiają, że nie możesz porzucić tego, co cię niszczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz