sobota, 4 stycznia 2014

Najpiękniejsze chwile w życiu często przychodzą niezapowiedziane.


Piękna piosenka. Tak więc mamy już 2014. Powinnam zacząć pisać częściej, bo lubię wracać do tego co było, lubię czytać stare notki z uśmiechem na twarzy, a czasem ze łzami w oczach.. Tyle wspomnień.. do których lubię wracać. Dobra więc nowy rok, czas zacząć pisać nową książkę pt. '2014 bądź fajny'.. ciekawe co takiego on teraz przyniesie.. ile zmian, ile smutków, ile szczęścia, ile przypałów.. czuję, że będzie ciekawie. Więc muszę nadrobić. Myślałam, że będę spędzała sylwestra sama, bo nie chciałam nigdzie iść, odmawiałam dosłownie każdemu. Eh.. ale przyszedł ten dzień i coś dziwnego we mnie wstąpiło i w sumie sama nie rozumiem jakim cudem się ogarnęłam, wyszłam z domu i po prostu szłam z myślą: ej Wojda co ty kurwa robisz?.. haha tak, dosłownie tak było. Tak czy siak.. niczego nie żałuję, bo spędziłam go lepiej niż mogłam się tego spodziewać. Było milutko, cieplutko, wspaniale, najlepiej. Nawet ja potrafię być czasem szczęśliwa.. cud. Ehh.. potem szkoła, a raczej tylko jeden dzień w szkole.. tylko cztery lekcje, chociaż w sumie trzy. Totalnie nie mam ochoty na chodzenie do szkoły, na naukę, na ludzi.. ale miałam takie malutkie postanowienie noworoczne, że w końcu się ogarnę, zacznę się uczyć i zacznę chodzić do szkoły jak normalny człowiek. Tak już czas, bo 16 zebranie.
 Generalnie wczoraj wizyta u okulista i jest nieciekawie.. będą okulary, chociaż ich nie chcę.
A propo okulisty, zapraszam na stronę:
https://drogadosiebie.pl/lekarz/okulista/
Dziś cały dzień w domu, niestety cholerny ból brzucha popsuł moje wszystkie plany... w sumie dlatego tak się nudzę, siedzę albo leżę i rozkminiam życie.. tak myślę i zupełnie nic z tego nie wynika, niestety. Ostatnio sama nie wiem czego chcę.. Problem chyba jest taki, że ciągle potrzebuję czegoś nowego, nie potrafię się ustabilizować, nie umiem! Eh, a z tego potem wychodzą same złe rzeczy. No cóż.. może w końcu to się jakoś.. no nie wiem. samo ustabilizuje, chociaż szczerze w to wątpię. Jak na razie jest dobrze tak jak jest, jestem nawet szczęśliwa.. pomimo tego, że gdzieś tam w środku czuję coś dziwnego. Hmm dobra.. koniec na dziś z tym rozkminianiem. Posiedzę jeszcze, a potem do łóżka, bo jutro nowy dzień, hej. 

że taka no ja bez tapety, fu


: )


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz