Ostatnio słucham praktycznie tylko polskich piosenek. Fajne są. Więc no, od czego by tu zacząć..
Trochę się działo, ciągle się w sumie dzieje. Najgorszy poniedziałek od jakiegoś czasu, generalnie jebać polski. Nie chcę myśleć o tym dniu nawet, bo się zaczynam denerwować.
Wolne od wtorku, bo jednak oko nie dało za wygraną i musiałam pojechać znowu do szpitala. Znowu te pieprzone krople, których nienawidzę i o których ciągle zapominam. Dziś kontrola, niby lepiej, niby tak sobie. Za tydzień kolejna kontrola. Jutro jeszcze zrobię sobie wolne. Planów na halloween nie ma i nie będzie. Pewnie jak bym była zdrowa to by się coś ogarnęła, albo spontan jakiś jak rok temu :3
No ale jako, że Wojda jest chujowa i ciągle musi się jej coś dziać, to pewnie będę siedziała w domu przed ekranem laptopa albo telewizora. Zapodam sobie jakiś horror i jp w cały świat.
Znowu tyle nadrabiania, cholera ciągle to samo. Jak mam nie być przemęczona. Nie chcę nawet myśleć o tym co będzie do zrobienia. Postaram się tylko nie poddać, bo będzie źle, bardzo źle.
Takie siedzenie w domu jest fajne, można się wyspać, zrobić coś na co nie mam zazwyczaj czasu.. ale z drugiej strony spędzam za dużo czasu chyba sama se sobą i mam wtedy za dużo dziwnych rozkmin, dziwnych wydarzeń przed oczami. O dziwnych snach już nawet nie wspominam. No cóż, mogłam się spodziewać, że tak będzie. Nic nie zrobię, nie mam jak... niestety.
Chcę żeby było tylko lepiej, żeby 21 wypalił i żeby było okej. To chyba nie tak wiele. Sama nie wiem.
Czas zakropić oko i iść coś zjeść, pomóc mamie, cokolwiek byle by nie rozmyślać, bo na dobre mi to nie wychodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz