niedziela, 7 grudnia 2014

Nie pozwól, aby jeden płomień sparzył Cię dwa razy.





Dobra, postaram się napisać coś więcej tym razem. Więc mamy już grudzień, pominę fakt, że to już pierwszy jego tydzień, ale jak już napisałam w poprzednim wpisie ostatnio nie mam ochoty tutaj pisać. Ostatnio w sumie nie mam na nic konkretnego ochoty. To chyba taki miesiąc, że najchętniej siedziałabym w domu z kubkiem herbaty i górą jedzenia. Z daleka od szkoły i ludzi. Powiedzmy, że to taka zimowa depresja. Problemy ze zdrowiem jeszcze bardziej pogorszają sytuację. Skierowanie do szpitala, na które i tak mam wyjebane. No cóż, mam tylko nadzieję, że nie będzie gorzej.
W szkole też coraz gorzej, chociaż nie wiem czy może być już gorzej porównując to jak jest teraz, a jest koszmarnie. Ciężko jest wszystko ogarnąć. Cholernie czekam na święta, jak nigdy chyba. Chcę po prostu poczuć tą wyjebkę na wszystko. Jedyne co mnie cieszy to fakt, że nie ma jeszcze tego białego gówna za oknem, bo zimno to jest cholernie, ale chociaż nie pada śnieg. 
Boli wszystko, brzuch, plecy, kolana.. na nic dobrego to nie wskazuje ale staram się na to już nie zwracać uwagi. Generalnie co się działo ostatnio ciekawego? W sumie chyba nic aż takiego szczególnego. Może jedynie andrzejkowe warsztaty w szkole, które były dość ciekawe, potem 'dyskoteka'. Trochę śmiechu warte to wszystko, ale zawsze coś tam się działo. Od środy wolne, bo musiałam jechać znowu do szpitala, tym razem innego. Potem dalej wolne, bo gorączka i takie tam. No i tak siedzę w domu od środy. Jakoś mi to nie przeszkadza, wręcz było mi to na rękę. Najgorszy jest fakt, że jutro już trzeba iść do szkoły. Tyle dobrze, że jedziemy jutro do Katowic na wydział związany z kryminalistyką, czyli coś ciekawego. Jedyny plus. Potem muszę jakoś przeżyć te cztery dni do weekendu. Nie mam pojęcia jak to zrobię. Potem ostatni tydzień i wyczekiwane wolne. 
Może najwyższy czas zacząć myśleć pozytywnie. Sama nie wiem. 

                                       Wiem że trudno ze mną wytrzymać i właśnie to sprawia,
 że dwa razy bardziej doceniam tych którzy zawsze są przy mnie.

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz