niedziela, 23 sierpnia 2015

And now I know my heart is a ghost town.


Wakacje powoli dobiegają końca, albo raczej bardzo szybko niestety. I co teraz? Gdzie moje książki i zeszyty? Gdzie chęć na szkołę? Dobra wale to, jeszcze tydzień. Ostatnie dni nawet dobre, nie narzekam w pewnym sensie. Tak czy siak co z tego. Zupełnie inaczej jest jak się wyjdzie z domu, a zupełnie inaczej jak się siedzi samemu w czterech ścianach. W domu się za dużo myśli, wspomina.. to wszystko męczy. Na dłuższą metę tak się nie da, to jest chyba nie do wytrzymania. Przynajmniej jak dla mnie. Najgorzej jest chyba gdy już stracisz nadzieję na poprawę. Gdy zdasz sobie sprawę z tego, że najprawdopodobniej już nie będzie tak jak było. Ja nie chcę zaczynać nowego rozdziału. Chcę wrócić do tego co było i tak już zostanie. Nie zmienię zdania, nie chcę i nie potrafię. Boję się. Zobaczymy jak to będzie. 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz