sobota, 30 stycznia 2016

Got me feeling drunk and high.



Koniec stycznia, a ja dopiero coś tutaj dodaję. Miałam cokolwiek napisać już dawno, ale za każdym razem w końcu rezygnowałam, bo stwierdzałam, że to i tak nie ma sensu. Dziś już spinam dupę i napiszę byle co ale jednak napiszę. Styczeń zleciał mi okropnie szybko, czuję się jak by to trwało jakiś tydzień. Może dlatego, że większość stycznia spędziłam w domu zamiast szkole, no ale nie ważne. Puki co ten rok uważam za dziwny, nie mówię że jest beznadziejny bo wolę nie zapeszać.. Jest po prostu strasznie dziwnie. Tak właśnie w tym miesiącu troszkę zawaliłam szkołę, ale teraz muszę się już ogarnąć, bo za sto dni matura, tak właśnie tak. Studniówka, która była tydzień temu.. też dziwna. Chyba wszystko już będzie takie dziwne w tym roku. Było dziwnie, chociaż bawiłam się w miarę dobrze. Było okej, ale oczywiście mogło być lepiej. Cieszę się, że nie wydarzyło się nic takiego, co mogłoby mieć nieprzyjemne konsekwencję. Masakra, już minął tydzień od niej, a ja czuję tak jak by była wczoraj. Trzy miesiące to matury, a ja nie robię kompletnie nic żeby się do niej jakoś przygotować, obudzę się pewnie tydzień przed. Nie chcę o tym myśleć już teraz, boję się strasznie. Od jakiegoś czasu pogoda się poprawiła, wychodzi słoneczko, stopni też się zrobiło więcej. Aż się chce żyć i wychodzić z domu.. żebym ja jeszcze tak do tego podchodziła to by było pięknie, żeby mi się tak chciało chociaż w weekend gdzieś wyjść. Może poczekam, aż przyjdzie już na serio wiosna. Było tak blisko do tego, żeby było znowu cudownie.. no ale cóż, zawsze wszystko idzie nie po mojej myśli. Zobaczymy co czas przyniesie. 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz