niedziela, 26 czerwca 2016

Tell me you want the same thing, let's make it easy.



Drugi wpis w tym samym miesiącu, coś jest ze mną nie tak chyba. W sumie to jest już po godzinie zero zero, a przez ostatni czas jest to dla mnie jeszcze dość wczesna pora. Wzięło mnie na rozmyślenia, chociaż tak na prawdę sama nie wiem na co mnie wzięło. Mija już drugi miesiąc wakacji, a ja dalej nie zrobiłam nic ze swoim życiem. Za niedługo będą wyniki matur i aż na samą myśl boli mnie żołądek. Co to będzie, co to będzie? 
Jakoś mi dziwnie.. jak człowiek męczy coś od środka, to potem jest taki nijaki.. nienadający się do niczego. Boję się, że jeśli wybuchnę to wcale nie będzie lepiej. Nie polecam takiego uczucia. Chociaż jak tak patrzę na to wszystko to jest o niebo lepiej niż rok temu.. Tylko ta niepewność i nieufność została. No nic.. z czasem trzeba będzie to ogarnąć. Może z nadchodzącym miesiącem nadejdą zmiany na lepsze, oby. Idę do łóżka. Marzę o tym żeby szybko usnąć, bo nie chcę znowu leżeć z otwartymi oczami do 4 nad ranem. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz