czwartek, 23 lutego 2012

Zapowiadało się dobrze, skończyło - jak zawsze.

Chce już weekend, żeby nie patrzyć na tych wszystkich ludzi.. Żeby się już tak nie irytować..  Jest mi przykro, strasznie przykro.. ale co z tego? No właśnie..nic.


Nie ogarniam swojego życia, nie ogarniam ludzi którzy życzą mi jak najgorzej, a mijają mnie na ulicy mówiąc 'siema', nie ogarniam fałszywej przyjaźni, która ostatnio zdarza mi się często, nie ogarniam tej miłości która ciągle wystawia mnie do wiatru. Nie ogarniam siebie, życia, problemów. Jestem słaba, strasznie słaba! Nie daję rady więc odsuwam się na bok.


Dobrze..!
Już się odsuwam, 
wiem, że przeszkadzam..!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz