sobota, 24 marca 2012

Z każdą myślą bliżej do szaleństwa.

Dzisiejszy dzień był za bardzo nudny. Wstałam dość późno..wyszłam na dwór z rozczochranymi włosami, pobawiłam się z psem, potem z kotem, zjadłam obiad..poszłam znowu do psa.. 
Mam dość moich zmiennych humorków. Raz mam ochotę się śmiać, cieszyć i w ogóle, a raz mam ochotę płakać i nic mi się nie chce. Musze się spotkać z pewną osobą, bo to tylko takie gadanie od tygodnia, trzeba się w końcu zgadać, bo mam straszną ochotę na spacer! Może wtedy będzie mi lepiej. Ludzie mnie irytują..nic mi nie zrobili, a ja mam ochotę ich zabić. Owszem są wyjątku..są ludzie wredni, których z całego serca nienawidzę, ale mam powody! Dobra idę sobie stąd. Położę się do łóżka, włączę muzyczkę w słuchawkach, zacznę przeglądać sms-y i sobie powspominam jak to kiedyś było fajnie. 



Pewnie nie raz spierdolimy to, na czym nam zależy, nigdy nie będzie dobrze, ale zawsze pozostaną wspomnienia z tych zajebistych chwil.

dobranoc 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz