poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Pozostaje jedynie czekać ,choć to też beznadziejne wyjście.



Takie tam, no. Jaram się, bo pan Miłosz mi odpisał i jutro kostki znowu zostaną wystawione. mehehehe. Jutro agora z mamumią, muszę ogarnąć jakieś fajne rzeczy, a w środę będzin i potem z dziewczynkami rgl. Wiedziałam, że te cholerne wakacje rozkręcą się dopiero pod koniec. Nie no standard. W sumie jest chyba dobrze, cieszę się.. co z tego, że nie ogarniam połowy rzeczy i wielu ludzi..trudno, trzeba sobie jakoś radzić w tych trudnych czasach. Chyba zacznę po prostu żyć i zacznę mieć wyjebane na wszystko i wszystkich po kolei. Tak będzie lepiej dla mnie i dla wielu ludzi. Dziękuję, dobranoc.


2 komentarze: