sobota, 29 września 2012

nie zabij mnie tym wzrokiem przypadkiem, zazdrosna szmato.

Dwa bardzo fajne i udane dni..w sumie trzy. Więc w czwartek był instytut fizyki. Wykłady nawet interesujące, ale ludzie byli bardziej interesujący (Seba haha).  W piątek nawet fajnie jeśli chodzi o szkołę..nie narzekałam to się liczy. Potem do Diany i do kościoła na bierzmowanie..beka z dziwnych ludzi zawsze spoko. Potem ledwo na tych obcasach do domu na wielkie żarcie haha. I tak te rozmowy były najlepsze i tańczenie też. Może kiedyś dodam tu filmik jak szuflujemy. A dziś o 14 na krajcok i z buta z Kindzią na stadion. Zawody strażackie bardzo fajne, dużo śmiechu było. I sorry M za te 5 minut..tylko, ale dostałeś to czego chciałeś :) Potem jeszcze z Kindzią na plac pogadać sobie.. Poczułam się tak jakby były wakacje..szkoda tylko, że jutro trzeba zrobić zadania domowe i pewnie się na coś nauczyć, bo od poniedziałku znowu szkoła. Mam nadzieję, że kolejny weekend będzie tak samo udany. Jutro czeka mnie nauka.. eh trzeba się z tym jakoś pogodzić. Dodam parę zdjęć z czwartku, piątku i z dzisiaj. 


<3


kapciusie











 <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz