sobota, 13 października 2012

Każdy ma taką małą nadzieję na niemożliwe.


Znowu pójdę późno spać. I znowu wcześnie wstanę..muszę posprzątać. Masakra. Wika sama w domu po raz pierwszy. hahaha, będę całą noc czatować. Pobijamy z Kindzią rekord na skypie, ponad 5 godzin zawsze spoko. Pośpiewałam sobie, potańczyłam..fajnie. Jestem poradnią sercową ;] a sobie to kurde pomóc nie umiem, niestety. W ogóle już jest niedziela..i muszę odrobić lekcje, nauczyć się pewnie na coś..o nie już panikuję. Słucham sobie muzyczki..jem, gadam z Kindzią..rozmyślam. W sumie to mam całą noc na rozmyślanie skoro nie chcę iść spać. Challenge accepted! No i się zawiodłam na pewnej osobie.. i na takiej drugiej osobie, kurde wczas się jej o kinie wspomniało..po miesiącu. Rok temu było inaczej, tak szczerze próbuję sobie przypomnieć jak było dokładnie. Ah! Już wiem..wiem..wieeeem! Nie no dobra było źle...i była odrobina nadziei. Tak pamiętam. A teraz ? Nie ma ani tego..ani tego, choć..w sumie. A dobra..Znowu piszę od rzeczy, bo już późno. Wybaczcie. 

***

Cholerny ucisk w klatce piersiowe , smutne oczy, udawany uśmiech, powracające uczucie zagubienia i bezradności. Znasz to ?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz