No jestem wreszcie. Wczoraj Kinia mi przypomniała, że nic tu nie piszę. Więc no tyle się działo.. chociaż to nic wielkiego. Wycieczka, złożenie podania, db, kino.. Wycieczka jedna z najlepszych, pogoda udana, wszystko udane, tyle śmiechu :) no będę ją jeszcze bardzo długo mile wspominać. Szkoda, że to była ostatnia wycieczka w takim gronie.. Dodam parę zdjęć z wycieczki, żeby nie było.
No..A byliśmy jeszcze w elektrowni, tak bardzo tam było.. NUDNO. Bardziej zafascynowała mnie zabawa Michała kaskami, spoko. Potem trzeba było wybrać szkołę.. wybrałam, złożyłam podanie z Julką i Kinią i zobaczymy co będzie, jak będzie i czy w ogóle coś z tego wyjdzie. Potem na rgl i db z Matim i z Kinią do Julki. Taki spontan najlepszy. Chyba wtedy mnie tak strasznie przewiało, ale no..
słeg po chuuuu*u.. :)
I takim sposobem doszłam do wczorajszego dnia. Mieliśmy jechać do kina całą klasą, ale jak zwykle nie wyszło, więc pojechałam tylko z Kinią (też dobrze). Film zajebisty i w ogóle no polecam bardzo. Teraz trochę chora jestem.. bardziej się źle czuję niż dobrze, tak. W dodatku ten tydzień, a w zasadzie tylko 3 dni szkoły są tak zawalone sprawdzianami, badaniami wyników i poprawami, że jak sobie o tym pomyślę to już mam dość. Eh, trzeba się pozbierać i za coś wziąć. hej
tak było! ♥
♥♥♥♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz