Od dwóch godzin próbuję napisać coś sensownego. Nie wychodzi. Okropnie się czuję, wszystko mnie boli, ciągle kaszle no i nie umiem się skupić. Wczorajszy dzień dość beznadziejny.. tak wiem nadużywam tego słowa. Dziś jeszcze gorzej. Myślałam, że rano umrę.. spałam do 12 i w ogóle nie miałam siły wstać ale telefon mi padł i ledwo wstałam. Siedzę cały dzień wtulona w koc, ciągle pije herbatkę z cytryną, jem coś i wpatruję się w ten cholerny ekran, w którym już w sumie nie ma nic ciekawego. Obejrzałam sobie znowu paranoid park, polecam. Głowa mnie boli.. nie da się nic robić. Jedynie siedzieć i zamulać. Już pisałam, że nie rozumiem tego co się dzieje.. a strasznie dużo się ostatnio dzieje. Wszystko nawet nie to, że się pierdoli ale po prostu się zmienia.. chyba niestety na gorsze. Jeden wielki mętlik w głowie. Chcę to już poukładać, bo dłużej nie dam rady tego ciągnąć. No cóż.. jeszcze trochę. Zobaczymy co będzie.. hej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz