środa, 9 października 2013

Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze aż do końca.


Tak więc mamy już środę. Wiem, że bardzo was obchodzi jaki jest dzień tygodnia. W sumie jest już środa, szybko zleciało. Jeszcze tylko czwartek, a w piętek w szkole będę tylko jedną nogą. Tak bardzo mam wyjebane, że to jest aż straszne. Sama się zastanawiam co ja robię, czemu się nie uczę. No trudno najwyżej będą poprawki. Wczoraj było tak cieplutko, że aż musiałam gdzieś wyjść.. tym bardziej, że nie zaszczyciłam ludzi moją obecnością w szkole. Typowo rgl jak zawsze, jak w wakacje i aż za nimi jeszcze bardziej zatęskniłam.. łezka się w oku kręci. Ładna pogoda, pochodziłyśmy z Kinią, byłyśmy w jakiś dziwnych miejscach no ale tak to jest jak my gdzieś pójdziemy. Dziś szkoła i już normalnie mam dość tego dnia, za dużo tego wszystkiego.. nie da się już ogarnąć, nie umiem, nie chcę. W sumie to kocham tą biedronkę na db, zawsze po lekcjach żarcie trzeba kupić.. stracę tam majątek ale jebać. Tak mnie cholernie dziś głowa bolała, że to była magia.. dwie tabletki ale jest już lepiej. Wszystko przez ten pieprzony hiszpański. Muszę jakoś przeżyć jutro, bo tylko cztery lekcje, tak dam jakoś radę, jakoś jeszcze muszę. Jak będzie ciepło to się wbije potem na rgl znowu tak bardzo wiem, no cokolwiek żeby nie siedzieć w domu, bo zwariuję.. za dużo wtedy myślę, wspominam i to jest bardzo, bardzo, bardzo złe. No ale prawda jest taka, że chyba każdy ma takie chwile słabości, myśli co zrobił złego, żałuje, chce wszystko naprawić ale nie wie jak. Niestety nie ma jak w sumie. Mogę tylko patrzeć i obserwować jak to się wszystko zmienia raz na gorsze, a raz na lepsze. Cóż.. chcę tylko weekend czyli grodziec i plenerek albo jakaś domówka może nie wiem trzeba coś ogarnąć, już czas. Czas już powolutku się spakować i iść do łóżka, hej. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz