sobota, 19 października 2013

You’re everything I thought you never were.



W sumie to dawno nie pisałam. Jak zwykle zapominam i nie mam czasu. Nie dlatego, że jestem wiecznie zajęta nauką.. tylko dlatego, że wracam późno ze szkoły.. potem się ogarniam, pakuje, jem, ciągle jem.. i nie mam czasu żeby napisać coś sensownego.. bo byle czego nie będę tu pisać. W szkole jak zawsze.. za dużo nauki, nie ogarniam, jedyneczki lecą. Wiem, że jak już dostanę tak porządnie w dupe to dopiero wtedy się wezmę za siebie.. ale to chyba nie nastąpi szybko. Miałam się dziś pouczyć albo chociaż odrobić to co jest zadane ale lenistwo wygrało. Jutro wszystko ogarnę, no chociaż się postaram. Generalnie jest tak sobie, robi się zimno.. nie lubię jak jest zimno. Tęsknię za latem i wakacjami coraz bardziej.. Im bliżej jest zima.. tym bardziej chcę się cofnąć do czerwca/lipca. Wspomnienia nadal nie dają za wygraną, wracają..codziennie wracają. Wtedy jedynie mogę usiąść i albo się śmiać albo płakać. Za dużo tego wszystkiego teraz.. za dużo się dzieje, za dużo ludzi w jednej chwili.. mętlik, jeden wielki mętlik. Nie wiem co mam robić, nie chcę nikogo zranić, nie umiem.. nie chcę. Zaczyna się depresja. Chcę żeby to wszystko szybko zleciało i żeby był już maj. Tak.. chcę już maj. Ech.. nie wiem o czym pisać.. Pojadę sobie w któryś dzień z Kinią na zakupy, bo muszę zakupić sobie wreszcie kurtkę i parę innych rzeczy. Później jakoś buty na zimę i nie mam pojecia jakie, bo w glanach już nie będę chodzić. Chcę półmetek, święta, sylwester i urodziny.. a potem ma być już git. Haha jestem głodna, ciągle jem i tak stwierdziłam, że może czas zacząć ćwiczyć. Od jutra. Idę jeść, hej. 





Przychodzi w życiu moment, kiedy zaczyna do nas dochodzić, że zależy nam na kimś za bardzo. Stanowczo za bardzo. Zbyt przywiązujemy się do danej osoby. Zaczynamy się bać, że po raz kolejny będziemy tego żałować. Wiemy, że nic dobrego z tego nie wyniknie, a konsekwencje które przyjdzie nam ponosić, są niezwykle bolesne. Zaangażowanie się w znajomość i poświęcenie dla drugiej osoby, a czasami nawet oddanie się jej, niesie za sobą wiele ryzyka. Właśnie wtedy nachodzi kulminacyjny moment, kiedy zadajemy sobie pytanie czy warto. Czy te wszystkie nieprzespane noce pełne przemyśleń, są warte związków między ludzkich. Związków pełnym zakłamania i podłości. Wbrew naszemu rozumowi. Według naszego serca. Serca, które jest marnym doradzą. Nie zważającym na późniejsze konsekwencje....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz