środa, 16 kwietnia 2014

W miejscu, gdzie miłość miesza się z nienawiścią.


Już środa.. a może dopiero. Jak jest wolne to czas mi jakoś tak dziwnie wolno leci, może dlatego, że większość czasu spędzam w domu. Niestety to wina pogody. Dziś się wysprzątałam za wszystkie czasy, aż ręce bolą i kręgosłup od schylania się. No ale uczynna Wojda.. dobra córka, tak musi być. Za chwilkę poćwiczę.. wow wow to już będzie drugi dzień, zakwasy są.. i czuję, że długo nie będę ćwiczyć, bo mi się odechce. Chociaż przez te wolne się postaram.. a jak po jakimś czasie będą efekty to mam nadzieję, że będę ćwiczyć już do samych wakacji.. w końcu trzeba jakoś wyglądać. Myślę nad jakąś zmianą, a konkretnie nad zmianą włosów. Znudził mi się już ten kolor... ale sama nie wiem jeszcze co chcę zrobić. Mam prawie miesiąc na zastanowienie się, spokojnie. Słucham sobie radia.. i tak rozkminiam, że kurde co chwile są reklamy, fes mnie to denerwuje. No ale wracając do tematu.. chyba czas najwyższy coś zmienić. Chwilowy brak weny. Kurde, nic nie wiem.. nie ogarniam samej siebie. Za często mnie ponosi no ale tak to jest jak ktoś mnie prowokuje, no tak to jest jak ktoś jest skończoną idiotką. Nie ważne, nie będę się wkurzać. Może dobra jest taka chwila przerwy.. chociaż nie nazwałabym tak tego. Odpoczynkiem też nie. Po prostu chwila na ogarnięcie się, chociaż emocje już chyba opadły. Może teraz będzie lepiej. Po tak długim czasie nie można tego popsuć.. Nie chcę! No niestety jestem trudną osobą. Tak czy siak.. nie załamuję się, co będzie to będzie.. a będzie dobrze. Wszystko wróci do normy jestem tego pewna. W końcu za parę dni będzie już pięć miesięcy. Ahh.. pięć miesięcy szczęścia i tak dalej i tak dalej. Najważniejsze chyba jest opanowanie.Dobra koniec. Już ogarniam. Hej. 


Potrzebuję Cię. Bądź przy mnie. Nie odchodź, nie cofaj się, nie zostawiaj mnie. Nie chcę, żebyś mówił mi jak mam żyć, nie chcę, żebyś mnie pocieszał. Wystarczy, że nie odejdziesz, a ja w każdej chwili będę mogła rozpędzić się i zatrzymać w Twoich ramionach. Tylko one są moim bezpiecznym portem, który ochroni mnie przed szalejącym sztormem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz