sobota, 14 czerwca 2014

Bywają w życiu takie chwile, kiedy polegać możemy tylko na obcych, nie na najbliższych.


Otóż to. Tak w ogóle mamy już weekend, kolejny. Chciałabym normalnie zacząć pisać w tygodniu, albo nawet co dwa dni.. problem w tym, że nie mam o czym pisać. Z jednej strony nic ciekawego się nie dzieje, a jak już dzieje to nie wypada mi tu o niektórych rzeczach pisać. Przecież nie napiszę tutaj konkretnie kogo nienawidzę, kto działa mi na nerwy itd..itd. Chociaż jak tak sobie pomyśle to by było całkiem ciekawe.. hah tyle osób dowiedziałoby się co o nich myślę. Tyle osób by mnie znienawidziło.. no chyba, że już mnie nienawidzi co jest bardzo prawdopodobne.. ale ale Wojda zaczyna mieć wyjebane na nowo, już czas. Tak sądzę, że po tym wszystkim co się wydarzyło w ostatnim czasie.. konkretniej przez ponad tydzień.. chyba dojrzałam. Chociaż może to i tak za dużo powiedziane. Powoli przestaję patrzeć na innych, zajmuję się już tylko sobą. Może to i trochę samolubne ale.. najwyższy czas. Być może będzie ciężko.. bo już jest, ale dam radę.. postaram się. Chcę tylko żeby te wakacje były równie dobre jak te rok temu. Pierwsza klasa zdana, cholernie się cieszę. Już sobie postanowiłam, że od drugiej klasy się uczę.. żeby nie było jak w tym roku. Więc tak.. Zostały tylko tak naprawdę dwa dni szkoły, w poniedziałek muszę jeszcze ogarnąć fizykę i będzie cudownie. Potem już zaczynam wakacje.. Chociaż oficjalnie będę je czuć dopiero 27. Jeszcze dwa tygodnie.. Nie wierzę, że to tak szybko minęło.. przecież jeszcze przed chwilą wchodziłam pierwszy raz do tej szkoły z myślą, że nie dam sobie rady. Pomimo wszystko.. cieszę się, że to tak zleciało. Weekend nudny z dużą ilością jedzenia, herbaty i muzyki. W sumie.. najlepiej. Czas sobie zrobić kolejną herbatę i ogarnąć jakieś ciastka.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz