czwartek, 24 lipca 2014

Mieć głęboko w dupie opinię chorej publiczności naszego życia.


Biorę się do napisania tej notki chyba już od jakiś trzech godzin i nadal nic się nie zmieniło, dalej nie mam weny. Chciałabym napisać coś sensownego ale nie potrafię, zero normalnie jakiegoś logicznego myślenia. Ostatnie dni udane, środa z Kamilem i Kinią, a czwartek z Kinią, Kasią, Kingą itd. Dużo śmiechu i w ogóle jest okej.. no tak mi się chociaż wydaje. Dziś cholernie nudno, pogoda beznadziejna.. Zimno, deszczowo.. Jutro znowu kato.. A w weekend chyba wyjazd do rodziny.. też znowu. Tak mi się jakoś nie chce, bo wszystkie plany poszły się za przeproszeniem jebać, ale trudno. Ważne, że mi jakoś szybciej ten czas minie, bo już cholernie tęsknię. Generalnie chyba jest wszystko w porządku, potrzebuję tylko trochę kasy, żeby kupić sobie to co chcę. Kurde.. serio nie mam o czym pisać. Nic się nie klei. Bez sensu. Sory. W ogóle.. mam ostatnio jakieś dziwne sny, takie bardzo realne.. masakra. Do tego budzę się w nocy i nie mogę spać... yhhh.. Zaczynam myśleć o szkole.. a tak cholernie nie chcę. Za szybko mi lecą te wakacje, normalnie boję się, że się skończą zanim się tak na serio dla mnie zaczną, bo póki co jest tak sobie. Za dużo jednak nudy. Dobra koniec.. hej











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz