środa, 16 lipca 2014

Wojna nadal trwa, bo wciąż jest o co walczyć.



Tak mi się cholernie nudzi. Stwierdziłam już wczoraj, że nie ma co tutaj robić, może jeszcze jak by było wszystko tak jak wcześniej. Trochę mnie ta monotonia dobija, jak w roku szkolnym. Yh, niedobrze.. wręcz bardzo źle. Wczoraj wypad na rogol jak zawsze.. i hmm.. niektórzy ludzie są, boże nawet nie wiem jak to nazwać, jak można uczepić się kogoś jak rzep psiego ogona. Nie lubię czegoś takiego, nie cierpię. Nie ma to jak spierdalać przed bandą najebanych debili i debilki, heh śmiesznie w chuj. Chociaż... zawsze jakaś przygoda, można powiedzieć, że jednak coś się działo. Dziś cały dzień w domu.. i tak się cholernie nudzę, że to się w dupie nie mieści. Ehh.. Chociaż jest taki jeden mały plus, że się poopalałam, leżałam z ponad 2 godziny, fajnie tak sobie odpocząć ze słuchawkami w uszach i ulubioną muzyką. Hmm, taka chwila na rozmyślanie. Nie, nic nie wykminiłam. Dalej jest to samo, chyba nic nie idzie do przodu. Ten tydzień jakoś chyba wytrzymam, ale tęsknota już daje o sobie znać. To takie chujowe uczucie, że nie można nic z tym zrobić. Mimo wszystko i tak nie jest aż tak źle. Nadal liczę na to, że wszystko wróci do normy. Mam nadzieję, że dziś szybko usnę, bo wczoraj siedziałam chyba do pierwszej, bo nie umiałam usnąć. No nie chcę już o tym wszystkim myśleć i tyle, albo może raczej chciałabym myśleć o tym w sposób pozytywny, oo. Fajnie by było mimo wszystko. Jakoś to będzie, oby. hej ho.








2 komentarze: