piątek, 15 sierpnia 2014

Na moich ustach najczęściej słyszanym słowem jest jego imię.


Tak zmieniłam wygląd. Teraz jest mega przesłodzony, ale niech już będzie. Zmiany czasem są dobre, a mi się po prostu dziś już nudziło i stwierdziłam, że tutaj troszkę szaro i ponuro. To teraz jest mega słodko, okej. Jestem strasznie wkurzona tym jaka jest ostatnio pogoda. Tęsknię już za upałem i nakurwiającym słońcem (sorry za słownictwo eh). Chcę się jeszcze opalić, ale z dnia na dzień zdaję sobie sprawę z tego, że to już chyba będzie niemożliwe, a szkoda.. wielka szkoda. Jak świeci słońce, to aż chce się z domu wychodzić, humor też jest jakiś taki lepszy, a teraz co? Pogoda jak we wrześniu albo październiku. Do tego jest mi tak cholernie zimno, że szkoda gadać. W sumie jak bym była normalna i jak nie było by tych wszystkich głupich większych i mniejszych problemów nie siedziałabym teraz w domu. Oczywiście jest też w tym wina pogody ale dużo mniejsza. Nie wiem, czy to przez to co siedzi w mojej głowie i że jestem taka antyspołeczna.. czy.. a ciężko jest to wytłumaczyć i tyle. Nie chcę tutaj pisać o tych bardzo osobistych problemach, bo chyba wolę wygadać się komuś bliskiemu i na lepsze mi to wychodzi. Zaczynam już myśleć o szkole, a nie chcę. Śnią mi się nauczyciele i w ogóle, straszne koszmary po nocach. Boję się, druga klasa.. będzie ciężko, martwię się, że zwyczajnie sobie tym razem nie poradzę.. eh. Chociaż mam postanowienie, że zacznę się uczyć systematycznie. Zobaczymy co z tego będzie. Skoro pogoda taka beznadziejna to nie pozostało mi nic do roboty jak oglądanie w dalszym ciągu filmików na yt, ambitnie wiem. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz