środa, 13 sierpnia 2014

Na przypale albo wcale.


Nigdy nie znudzi mi się ta piosenka. Kojarzy mi się z wakacjami ale tymi rok temu. Pamiętam jak zawsze słuchałam tej piosenki jak szłam na rgl albo jak wracałam i nuciłam sobie ze słuchawkami w uszach. Mimo wszystko, chciałabym żeby te wakacje były choć trochę takie jak te rok temu. Chociaż chwilami było okropnie, nie no może na sam koniec. Te wakacje są zupełnie inne, nawet nie wiem jak to opisać. Jest po prostu inaczej, może i ja jestem inna. Sama nie wiem jak to jest i dlaczego w ogóle tak jest. Nie mówię, że te wakacje są jakieś straszne, tylko inne, trochę bardziej nudne. Tak czy siak cholernie nie chcę żeby się kończyły i chcę jak najlepiej wykorzystać te ostatnie tygodnie. Dzisiaj trip na spontanie z Kinią, najpierw Bytom potem standardowo Rogol. Dużo śmiechu, a to najważniejsze. Ludzie zaskakują nas z dnia na dzień coraz bardziej haha, chyba nic mnie już nie zdziwi. Tak to już bywa. Generalnie jest lepiej, wszystko wróciło do normy, wreszcie. Humor oczywiście dużo lepszy, a to jest już w ogóle najważniejsze. Stwierdziłam, że najlepiej jebać ludzi, tych którzy na to zasługują.. blabla. Wiem, że teraz już będzie lepiej i lepiej. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz