piątek, 29 sierpnia 2014

Po prostu oddychać. Wspólnie łapać powietrze w smutne płuca.


Miałam jednak dziś już nic nie dodawać, ale naszła mnie taka malutka ochota żeby tutaj coś napisać. Myślałam, że końcówka tych nudnych wakacji będzie odrobinkę ciekawsza, ale się rozczarowałam lekko, zobaczymy co będzie jutro. Ostatnie dni na plus, bo spędzone z misiem. Uwielbiam takie dni.
 Dziś rano na Bytom załatwić jedną sprawę, potem na Kato załatwić drugą sprawę, a potem po powrocie wbiła Kinia i razem spędziłyśmy popołudnie. I tak sobie ten czas leci. Boże co ja bym dała żeby to był dopiero lipiec. W ogóle pokupowałam sobie dziś zeszyty i inne ciulstwa.. aż mi tak dziwnie, zaczynam już myśleć o szkole, a nie chcę, cholernie nie chcę. Już wyczuwam ten stres i aż mi się niedobrze robi. Dobra nie.. postaram się o tym zapomnieć na chociaż te dwa dni.
 Wszystko by było pięknie ładnie, ale stop.. nie może układać się we wszystkim. Chciałabym to wszystko jakoś ogarnąć ale nie jest to takie proste jakim się wydaje. Myślę, że z czasem będzie już najlepiej, tak czy siak z tego co widzę jeszcze nie teraz. Puki co muszę cieszyć się z tego co jest. 
Oby jutro było dobrze, a teraz czas się ogarnąć i iść do łóżka. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz