niedziela, 22 marca 2015

Dziś widzisz skutki, ale nie kojarzysz przyczyn.


Nudzę się, więc coś może napiszę, a co mi tam. Niestety nie mam weny ostatnio, jakoś nie wiem sama o czym pisać.. Albo raczej o czym mogę pisać, a o czym nie. Dziwnie jest, ale już mam wolne to chyba najważniejsze. W sumie to od wczoraj siedzę na dupie i nic konkretnego mi się nie chcę. W dodatku źle się czuję, no najgorzej. Jutro już pełna gotowość, lekarz, buty odebrać itd. We wtorek fryzjer, aż się boję efektu końcowego, ale chcę już tych cholernych zmian, potrzebuję ich. 
W szkole przez ostatni tydzień tak sobie. Z dnia na dzień więcej obowiązków, nienawidzę tego. Marzę już tylko o czerwcu i świadomości, że nie muszę już robić w sumie nic. No tak, tylko jest jeden problem... a mianowicie no.. trzeba to wszystko ogarnąć, żeby zdać bez żadnych problemów. Mam wrażenie, że się powtarzam. No cóż, nie wiem jak tego dokonam, ale muszę tą szkołę jakoś ogarnąć, żeby w wakacje mieć święty spokój. Oby to jakoś wszystko wyszło. 
Pogoda ostatnimi czasy jest cudowna, wprost idealna, ale może być jeszcze cieplej. No tak w końcu wiosna jest, wreszcie. 
Muszę zacząć myśleć pozytywnie, koniecznie. Koniec z zimową depresją, koniec z zamartwianiem się i wkurzaniem na wszystko. Mam to czego potrzebuję w swoim życiu najbardziej, mam najważniejszą osobę na świecie. Oby było tylko lepiej, lepiej i ciągle lepiej. 
Jebać konflikty, jebać fałszywość.. nie wtrącam się, a nawet się z tego wycofuję. Chyba już dawno dałam sobie spokój i na dobre mi to wychodzi. Więc, krótko mówiąc teraz już będzie dobrze. 
Co ja się tu będę oszukiwać, hah i tak będzie tak jak będzie.. walić to. 
Jest niedziela, poniedziałek, wtorek i środa wolne.. czego chcieć więcej no. Piję sobie koktajl truskawkowo bananowy i zaczynam czytać lalkę.. eh jeszcze dwa tomy zostały, dam radę. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz